Anna
Szłam przez długi korytarz, aż spotkałam pierwsze drzwi za którymi był pokój chłopaków. Znajdował w nim się straszny bałagan. Łóżka były potargane i pogryzione. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu i ta osoba zamknęła drzwi.
-Mieli posprzątać- powiedziała Monica i się uśmiechnęła. Szłam dalej, aż do drzwi na końcu. Otworzyłam je i zobaczyłam skromny pokój. Metalowe, czarne łóżko, chociaż zadbane. Szare ściany... Ten kolor mnie przytłaczał.
- Jak będziesz chciała możesz zrobić przemeblowanie.- powiedziała.
- Dziękuję- podziękowałam i usiadłam na łóżku.
-Robimy później grilla, przyjdź. Nie jesz mięsa, ale będzie miło jak się zjawisz, bardziej poznasz chłopców.- wyszła, nawet nie zdążyłam jej odpowiedzieć.
-Bardziej poznasz chłopców...- powiedziałam cicho.
Siedziałam kilka minut wciszy, nie wiedziałam co zrobić ze sobą. Otworzyłam więc walizkę i się rozpakowałam. W pewnej chwili zobaczyłam jakąś kartkę spadająca pod szafkę. Zajrzałam pod nią i sięgnęłam po ową kartkę. Usiadłam i oparłam się o łóżko, spojrzałam na "tajemnice". To nie kartka, to zdjęcie. Całej mojej trzyosobowej rodziny. Mama... Tata... I ja...
Nie tęskniłam za nimi, za mamą nawet nie mogłam, popełniła samobójstwo nim skończyłam pięć lat, jednak łza zakręciła mi się w oku. Nagle łzy zaczęły mi lecieć niczym z wodospadu i nie chciały przestać.
- Anna! Chodź na grilla!- otworzył drzwi chłopak którego niedawno podziwiałam. Jacob, gdy wszedł od razu zrobiło mi się cieplej na sercu.{Halo jest tu ktoś 😐}
CZYTASZ
"W ramionach wilczej natury"
Hombres Lobo"...bo wilk, którego mam w sobie, już zawsze będzie pragnął owieczki schowanej w twoim sercu..." Anna nie potrafię, nie wytrzymam.. Nie chcę cię skrzywdzić..~ Damian Damian nie potrafię, nie wytrzymam. Brak mi twojego ciepła..~ Anna