Rozdział 1

114 3 0
                                    

Nazywam się Dominika mam 20 lat i od trzech miesięcy mieszkam w Korei ze swoją przyjaciółką Kasią z którą chodziłam do klasy. Mam własną kawiarnie i za każdym razem jak wychodzę do domu Kasia po mnie przychodzi bo nie chce żebym sama wracała. Pewnego razu gdy było już ciemno przyszła zamaskowana siedmioosobowa grupa której się wystraszyłam bo bądź co bądź byli zamaskowani i było ciemno, weszli rozejrzeli się i zobaczyli że za ladą tylko ja stałam więc zdjęli czapki i maski, wtedy zobaczyłam bardzo przystojnych chłopców ale na jednego zwróciłam szczególną uwagę, był jak mój ideał chłopaka kiedy był poważny był mega seksowny a kiedy się uśmiechał był taki cudowny. Usiedli wybrali co chcieli i wtedy podszedł jeden z nich to był właśnie ten który mnie oczarował, podał zamówienie i na koniec puścił mi oczko wtedy się delikatnie uśmiechnęłam. Kiedy przygotowywałam ich zamówienie spojrzałam się na lustro które wisiało obok mnie i zobaczyłam że ten chłopak się na mnie patrzy, szczerze? podobało mi się! Gdy skończyłam zaniosłam im ich kawy, chłopcy podziękowali ja się uśmiechnęłam i w tym momencie przyszła Kasia. Pomogła mi sprzątać i jak byłam na zapleczu chłopcy  wyszli nawet nie spotkałam się z tym przystojniakiem. W drodze do domu powiedziałam jej
- Kasia bo jeden z tych chłopaków strasznie mi się spodobał- zawstydzona ukryłam swoją twarz w rękach.
- Ooo który?! - zapytała z ciekawością.
- Miał ciemne takie dłuższe włosy które padały mu na oczy.
- Chyba wiem który, siedział przy oknie?
Zawstydzona ledwo odpowiedziałam                       - Tak to był on.
- Wiedziałam!!! Kiedy poszłaś na zaplecze podszedł do mnie dał mi kartkę i kazał żebym ci przekazała.
- Co?! Jaka kartkę?! Czemu mi mówisz dopiero teraz?!
- Jeju masz i mnie nie denerwuj! - wyjęła z tylnej kieszeni kartkę i dała mi ją, kiedy zobaczyłam co jest na niej napisanej zamarłam, ten chłopak dał mi swój numer telefonu, napisał że nazywa się Kim Taehyung i żebym do niego zadzwoniła. Dopiero po 5 minutach Kasia zaczęła mi wymachiwać rękami przy twarzy .
- Ej co tam jest napisane że się nic nie odzywasz??!!
- Kasia, kocham cię!!! - rzuciłam się na nią całując ją.
- Jezu dziewczyno uspokuj się co ci się stało - wyglądała jak by miała zostać zawału.
- Dał mi swój numer telefonu, napisał jak się nazywa i żebym do niego zadzwoniła - z wrażenia prawie się wywróciłam ale na szczęście Kasia mnie zdążyła złapać za rękę i przyciągnąć do siebie. Po czym powiedziała
- Uważaj na niego, nie chcę żebyś z jego powodu cierpiała!
- Dobrze, będę uważać! A teraz chodźmy już do domu widzę że jesteś zmęczona, pani adwokat - lekko się uśmiechnęłam i poszłyśmy.   

Jesteś Jedyną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz