Rozdział 3

61 1 2
                                    

Przez całą drogę do domu byłam zamyślona i smutna bo nie wiedziałam przez co on się tak zachował. Raz był słodki i czarujący, a w szpitalu jego spojrzenie było mrożące krew w żyłach. Przez kolejne trzy dni cały czas myślałam o nim i o jego zachowaniu,ale również zastanawiałam się kim w ogóle był ten mężczyzna, zadawałam sobie te pytanie cały czas. Minął tydzień a Taehyung nie wysłał mi żadnej wiadomości, ani go też nie widziałam. Postanowiłam sobie dać spokój z nim, jak to moja mama mówiła "Tego kwiatu pół światu". Po trzech tygodniach siedząc sobie na zewnątrz koło mojej kawiarni pijąc kawę rozmyślałam sobie na różne tematy, również na temat Taehyunga. Nagle przerwała mi moją pracownica Weronika ona również była Polką i pracowała u mnie, zawsze starała się zwrócić moją uwagę, chciała być przyjaciółkami ale ja nie bardzo chciałam, nie znałam jej poprostu.
- Pani dominiko przyszedł jakiś mężczyzna i mówi że był z panią umówiony - nie wiedząc o co chodzi  zapytałam się jej
- Jakie spotkanie
- Nie wiem mówił coś na temat jakiegoś nagrania - i w tym momencie przypomniałam sobie o tym spotkaniu
- Ah no tak zapomniałam - szybko pobiegłam do środka i podeszłam w jego stronę
- Dzień dobry nazywam się Dominika i jestem właścicielką tej kawiarni
- A dzień dobry ja jestem Kim Minki i chciałbym na Terenia pani kawiarni nagrać wywiad
- Ah dobrze to może pójdziemy na zewnątrz, mam tam jedno miejsce które może się panu spodobać - zaprowadziłam go na zewnątrz i pokazałam miejsce które mialam na myśli. Bylo lato więc,  dookoła były drzewa i kolorowe kwiaty a na środku większy stół i krzesełka. Widząc jego wyraz twarzy wywnioskowałam że mu się podoba
- I jak - zapytałam nieśmiało
- Jak tu pięknie, naprawdę mi się to miejsce podoba.
- Chciał pan by tu nagrać ten wywiad
- Oczywiście!! Jeszcze się pani pyta.
Potem usiedliśmy, ustaliliśmy o której godzinie przyjedzie ekipa się ustawić i o której przyjadą idole, szczerze nie byłam ciekawa kto to przyjedzie chciałam żeby wszystko  to wyglądało pięknie. Potem mężczyzna musiał iść, odprowadziłam go do wyjścia a sama poszłam do Weroniki i poinformowałam ją o całym zdarzeniu które miało mieć miejsce w piątek, była środa więc musiałam powoli przygotowywać miejsce na ustalony wywiad.

Jesteś Jedyną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz