Siedzieli właśnie na ławce w parku i rozmawiali zawzięcie na rożne tematy, popijając przy tym zakupioną wcześniej gorącą czekoladę. Jin jednak, w którymś momencie spoważniał prostując się.
- Jimin. - powiedział, patrząc się młodszemu w oczy. - Yoongi za tobą tęskni.
- Może o nim nie gadać? Było tak miło, gdy nie powiedziałeś o nim.
- Ale wiesz, że w końcu będziemy musieli o nim porozmawiać, prawda? - starszy podniósł się z miejsca. - Więc lepiej teraz niż później, a teraz chodź. - rozkazał ruszając przed siebie a niższy ruszył za nim.
- Jin, to wszystko jest za wcześnie. - mruknął cicho, gdy był przy koledze.
- Ej, na mnie też to trochę wpłynęło.
- Niby w jaki sposób? - Jimin uniósł odrobinę głos na chłopaka.
- W taki, że jest mi bardzo smutno!
- Jin! Proszę cię. - prychnął, spoglądając na wyższego.
- Jestem empatyczny, ok? - odparł z wyrzutem.
- Goń się. - przyspieszył kroku w nieznanym mu kierunku.
- Jimin, stój. - złapał go za ramię i odwrócił w swoją stronę.
- Co? - Jimin warknął, płaczliwym głosem, który swoją drogą nie pasował do niego.
- Musisz z nim pogadać.
- Eh, dobrze. - zawiesił się na chwilę, rozmyślając co ma powiedzieć. - Ale kiedy indziej.
- Teraz albo się obrażę.
- Jin to szantaż! - wyrzucił ręce w powietrze oburzony.
- Życie. - wzruszył ramionami.
- Dobra, niech ci będzie. - machnął tylko dłonią i ruszył za kolegą, który po usłyszeniu, iż Jimin się zgodził uśmiechnął się i zaczął iść przed siebie.
- Nienawidzę cię. - warknął bardziej do siebie niż do zadowolonego chłopaka.Po jakiś dwudziestu minutach wędrówki dotarli do nie zbyt dużego budynku, który liczył może z pięć czy sześć pięter. Oczywiście podczas wycieczki nie obyło się bez narzekań i cichego mruczenia ze strony Jimin'a, był on szczerze niezadowolony, że musi iść do Yoongi'ego, ale może tak podświadomie chciał się z nim pogodzić? W sumie on sam nie wiedział, lecz obiecał sobie sam, iż da sobie spokój jeśli ktoś go zrani, a to już dawno nastało.
Yoongi w tym czasie leżał ze swoim chłopakiem w ciszy. Oboje cieszyli się tą ciszą podczas której mogli przemyśleć tyle spraw. I nawet nie spodziewali się, że Jin przyprowadzi Jimin'a do mieszkania teraz już czarnowłosego. Tak zmienił sobie kolor niedawno, gdyż chciał zamknąć jakiś rozdział w swoim życiu i powstać na nowo, jako Yoongi z czarnymi włosami i jakąś pieprzoną schizofrenią. O jego chorobie w sumie wiedzieli tylko najbliżsi i nawet Jimin zaliczył się do tego niedużego grona.
- Yoongi pójdziesz otworzyć, co? - zapytał sennie Hoseok swojego chłopaka.
- Pójdę ty leniu. - zaśmiał się ciemnowłosy i wstał z łóżka zakładając na siebie jakaś ciepłą bluzę i nawet nie spojrzał czy to jego czy może jasnowłosego.
I jakże niemałe było jego zdziwienie, gdy po otwarciu swojego mieszkania ujrzał Jin'a.
- Cześć. - mruknął, otwierając szerzej drzwi.
- Cześć, Yoongi! Patrz kogo dla ciebie mam! - krzyknął entuzjastycznie starszy.
- Jeśli to kolejny twój przyjebany kolega to daruj.
- No kolega, ale jaki kolega. - nagle zza jego pleców wyszedł Jimin, którego Yoongi rozpoznał odrazu nawet po zmianie koloru włosów.
- Jimin?---------------
Heej!
Ogólnie to zamiast uczyć się czy coś to rozdział piszę
I no od środy do piątku mam próbne, więc mam nadzieje, że poradzę sobie na wszystkich częściach. :")

CZYTASZ
Chat. || Yoonmin
FanfictionYoongi pewnego razu poznaje przez chat Jimin'a Zapraszam na drugą część tego czegoś, która znajduje się na moim profilu pt. „Blocked || Yoonmin"