23.

939 59 20
                                    

- Gdzie on jest? - zapytał sam siebie Jimin, gdyż stał obok tej fontanny już od ponad trzydziestu minut, a nigdzie nie widział Yoongi'ego.  Rozglądał się dookoła co chwila, a nikogo zbliżającego się do parku nie widział, a i tak nie miał z czego wybierać gdyż był już październik, więc była mała garstka ludzi. - Jak zaraz nie przyjdziesz to.... - niedane było mu skończyć, bo poczuł wibracje w kieszeni.


SugarSuga: Nie mogę przyjść....

ParkJiminChim: Mogłeś wcześniej napisać
ParkJiminChim: Nie stałbym tyle na darmo.

SugarSuga: Przepraszam
ParkJiminChim: Jesteś cholernie nie słowny, Yoongi.

SugarSuga: Naprawdę przepraszam

ParkJiminChim: A w dupę sobie wsadź to ,,Przepraszam".

ParkJiminChim: Nawet kurwa nie wiesz jak zależało mi by się z TOBĄ spotkać.

SugarSugar: Czemu? Czemu ci zależało?

ParkJiminChim: Miałem ci tak dużo powiedzieć, miałem powiedzieć co do Ciebie czuję, miałem ci podziękować. No właśnie kurwa MIAŁEM.

SugarSuga: To zrób to

ParkJiminChim: Nie. Nie zrobię już tego

ParkJiminChim: Ta chwila już minęła Yoongi.

SugarSuga: Przepraszam Jimin...

SugarSuga: Nie chciałem cię zranić....

ParkJiminChim: To nie twoja wina tylko moja, bo nie umiem zakochać się w odpowiedniej osobie.

SugarSuga: Co mam zrobić byś mi wybaczył?

ParkJiminChim: Co masz zrobić? Po prostu zniknij z mojego życia.

ParkJiminChim: Już na zawsze, rozumiesz?

SugarSuga: Jimin, ale jak to mam zniknąć? 

ParkJiminChim: Nie wiesz jak? To ci pomogę.

ParkJiminChim: Żegnaj Min Yoongi.


Zablokowano użytkownika SugarSuga.


SugarSuga: Przepraszam Jimin

SugarSuga: Tak bardzo przepraszam...


Nie wysłano.


Rudowłosy po tym jak zablokował Yoongi'ego zaczął płakać, tak po prostu na środku parku z jego oczy zaczęły płynąć łzy. Był na siebie cholernie zły, bo zakochał się po raz pierwszy i to w niewłaściwej osobie, to nie tak, że nigdy nikogo nie miał, ale była to jego pierwsza prawdziwa miłość. Chłopak tak rozpaczał, że nie zobaczył osoby, która uważnie mu się przypatruje. Nie zauważył, że Min Yoongi stał tam. Niedaleko niego z twarzą mokrą od łez. Jasnowłosy odwrócił się i zaczął biec do swojego mieszkania, do swojego azylu gdzie czekał na niego Hoseok. 





------------------------------

Ten rozdział pisał się z jakiś miesiąc, ok?

W ogóle mam zamiar zacząć pisać ChanBaek z taką jedną dziwoją, ktoś by to czytał? Oczywiście po zakończeniu tego ficzka.


Czytasz --> skomentuj lub zostaw gwiazdkę^^ (możesz dać zarówno gwiazdkę jak i napisać komentarz <3)




Chat. || YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz