Odkąd wróciłam do chłopaków minęło 2 miesiące, przez ten czas mieli dużo treningów i koncertów. Teraz akurat jesteśmy w Japonii a ja mam wrażenie,że coś się stanie. Patrzyłam przez okno, Japonia nocą zawsze mi się podoba. Westchnęłam cicho, zmieniłam się w kota i ułożyłam się wygodnie na parapecie.
*Time speak*
Patrzyłam z rozbawieniem jak Tae próbuje mnie złapać, wylądowałam na ramieniu lidera, który śmiał się z naszej dwójki.
R-Tae przecież wiesz, że nie uda ci się jej złapać.
T-Kiedyś mi się uda Hyung.
Po dziesięciu minutach chłopcy wyszli na scenę a ja usiadłam na ramieniu menadżera. Mam wrażenie, że stanie się coś złego i to mi się nie podoba.
-Nie lecisz do nich Kaze?
Wzbiłam się niechętnie w powietrze i zaczęłam krążyć nad fankami, ktoś tutaj ma złe intencje i to mi się nie podoba. Czuję to od kilkunastu osób ale nie mogę ich zobaczyć. Spojrzałam na chłopaków, którzy akurat śpiewali Mic Drop
Bardzo lubiłam jak śpiewali tą piosenkę i cieszę się, że robią to co kochają. Po zaśpiewaniu do końca, usiadłam na ramieniu lidera i przypatrywałam się fanką. Mimo, że nie zauważyłam nic niepokojącego miałam wrażenie,że coś się zaraz zdarzy. Miałam przeczucie,że już kiedyś coś takiego miało miejsce ale wtedy byłam w ludzkiej postaci.
*Time speak*
Koncert już dobiegał końca, kiedy chłopacy mieli już iść do garderoby na scenę weszło kilku zamaskowanych mężczyzn z bronią. Wzbiłam się szybko w powietrze i zaczęłam krążyć wokół chłopaków. Fanki widząc co się dzieje zaczęły szybko uciekać do wyjścia. Kiedy na sali zostaliśmy tylko my i zamaskowani, zmieniłam się w człowieka i spojrzałam na osobę, która wyszła przed nich.
-Znowu się spotykamy, mój króliczku doświadczalny.
~Zamknij się!! Jak mnie znalazłeś?!
-Po co te nerwy. Przecież nic ci nie zrobię a znaleźć było cie prosto. Wystarczyło uważnie obserwować twój ukochany zespół.
~Nic mi nie zrobisz?! Nie kpij ze mnie!
-Tobie nic ale jeśli ze mną nie pójdziesz im się coś stanie.
Rozejrzałam się po sali i zauważyłam więcej ludzi z bronią wycelowaną w chłopaków, musiałam szybko coś wykombinować inaczej wszyscy umrzemy.
-Albo inaczej. Pójdziesz ze mną po dobroci to nie powiem prawdy, co zrobiłaś 13 lat temu.
Zawarczałam cicho i spojrzałam zła na doktora. Skąd on się o tym dowiedział? Nikogo wtedy nie było, jestem w 100% pewna, że byłam tam sama.
~Nigdzie z tobą nie idę a 13 lat temu nic nie zrobiłam!!
-To wtedy nie ty zabiłaś kilku ludzi co przechodzili koło twojej wioski?
~To nie prawda! Nikogo nigdy nie zabiłam! Kłamiesz!!!
CZYTASZ
My story with BTS
FanfictionDlaczego ludzie obawiają się czegoś czego nie da się zrozumieć i pokochać ? Czy przynajmniej zaakceptować i dać sobie spokój z dalszym zagłębianiem się z historią tego dziwnego zjawiska? Tak właśnie myślałam za każdym razem jak zrobiłam coś niezwyk...