Pov. Suga
Od naszej rozmowy w kuchni minął już tydzień, a my do teraz nie jesteśmy pewni kim jest ta dziewczyna. Podczas wywiadów inaczej się zachowywała, co chyba tylko ja, Jin i Mon zauważyliśmy, byłem pewien że to nie jest nasza Alex i wiedziałem że musimy się dowiedzieć kim jest ta dziewczyna. Po kolejnym dniu ciężkiego treningu i kilku wywiadów mogliśmy wrócić do domu i z wielką radością przyjęliśmy do wiadomości, że od dziś mamy dwa dni wolnego co od pewnego czasu było rzadkością. Kiedy podjechaliśmy pod dom szybko wysiadłem z samochodu i nie oglądając się za siebie ruszyłem do swojego pokoju. Miałem pewne podejrzenia kim może być ta dziewczyna i już wiedziałem jak mogę potwierdzić tę informację. Skoro mieliśmy dwa dni wolnego to najlepszym wyjściem żeby odpocząć jest pojechanie na naszą polanę i bawić się jak normalni ludzie a nie idole. Tylko prawdziwa Alex wie co przeważnie tam robimy, jak śpimy i jak się tam dostajemy. Jeżeli ta dziewczyna zrobi to inaczej lub będzie się inaczej zachowywać jak dotychczas, to będzie idealne potwierdzenie mojej teorii. Teraz zostało mi o tym poinformować resztę, że jedziemy odpocząć tam gdzie zawsze.
Pov. Alex
Nie wiem ile spałam ale kiedy się obudziłam i spojrzałam na swoje ciało bardzo się przeraziłam, wszędzie miałam płytkie nacięcia nożem lub skalpelem. Nie bałam się śmierci tylko tego, że się nie uleczyły rany, podniosłam z wielkim trudem głowę i zauważyłam na przeciwko mnie zirytowanego doktorka.
-Myślałem, że dasz mi więcej frajdy.
Zaśmiałam się cicho czego po chwili pożałowałam, nawet nie zauważyłam kiedy doktorek zabrał skalpel i rzucił go idealnie w mój brzuch. Skrzywiłam się nieznacznie ale szybko wróciłam do obojętnej mimiki twarzy, nadal byłam lekko przerażona swoim stanem.
-Jesteś już nic niewarta. Nawet nie jesteś wstanie się uwolnić a co dopiero uleczyć. A miałem taką wielką nadzieję,że się jeszcze trochę z tobą pobawię. Bezużyteczne ścierwo.
W duchu przyznałam mu rację, to prawda że jestem bezużyteczna i nic niewarta. Ale mimo to kiedy byłam z BTS moje życie nabierało kolorów, nie byłam już taka obojętna na innych ludzi i to dzięki nim zrozumiałam co to jest radość z życia. Nie obchodzi mnie jakoś szczególnie co się stanie ze mną, tylko najbardziej się boję o nich - o moją nową rodzinę.
*Time speak*
Po tym jakże ciekawym monologu doktorka, w którym wyzywał mnie od najgorszych. Rozkuł mnie i wyrzucił na tyły opuszczonego budynku, nie byłam związana więc ułożyłam ręce na brzuchu i chciałam się uleczyć, ale nie poczułam tego co zawsze tylko jedną wielką pustkę. Zacisnęłam ręce na brzuchu i spojrzałam w niebo.
~Przepraszam chłopcy ale chyba to już jest mój koniec.
Zamknęłam oczy i kiedy miałam już zasnąć poczułam na policzku coś mokrego, otworzyłam szybko oczy i spojrzałam na bezpańskiego psa. Uśmiechnęłam się słabo i wyciągnęłam do stworzenia rękę, miałam nadzieję że chociaż ta jedna umiejętność pozostała.
~Mam na imię Alex, miło mi.
-Jestem Shiro. Co tutaj robisz?Miałam ochotę płakać ze szczęścia, że jestem nadal wstanie zrozumieć mowę zwierząt. Pogłaskałam psiaka za uszami i dalej słabo się uśmiechałam, nadal doskwierało mi uczucie pustki.
~ Taki jeden mnie tutaj wyrzucił, jak jakiegoś śmiecia.
Patrzyłam na Shiro, który był zdziwiony moją odpowiedzią.
-Ty rozumiesz co do ciebie mówię?
~Tak, to jest jedyna umiejętność która ze mną została. Shiro czy mógłbyś mi pomóc?
-Jasne, że ci pomogę. Nigdy jeszcze nie spotkałem dwunoga który rozumie co do niego mówię.Zaśmiałam się cicho czego znowu pożałowałam, skuliłam się lekko i z wielkim bólem spojrzałam na Shiro.
~Czy w okolicy jest jakieś duże zwierzę, który byłoby wstanie mnie zabrać w pewne miejsce?
- Jestem w tym miejscu od kilku dni, ale zauważyłem niedaleko pewne miejsce gdzie trzymają rożne zwierzęta w klatkach.
~To musi być zoo. Mógłbyś tam pójść i załatwić mi pomoc?
-Jasne, poczekaj tutaj na mnie.Pokręciłam z rozbawienia głową i patrzyłam jak Shiro biegnie prawdopodobnie w stronę zoo. Spojrzałam tęsknym wzrokiem na niebo, uwielbiam latać poczuć chociaż przez chwilę, że jestem się wolna ale z moim obecnym stanem chyba już do tego nie wrócę.
CZYTASZ
My story with BTS
FanfictionDlaczego ludzie obawiają się czegoś czego nie da się zrozumieć i pokochać ? Czy przynajmniej zaakceptować i dać sobie spokój z dalszym zagłębianiem się z historią tego dziwnego zjawiska? Tak właśnie myślałam za każdym razem jak zrobiłam coś niezwyk...