*Error pov*
Właśnie zostałem skopany przez moją siostrę... Ehh. A co jeśli on mówi prawdę... Zobaczyłem kwiaty, urwałem ich wystarczająco dużo aby wyglądały pięknie. Wbiegłem do Voidu zastałem tam Inkyego, słyszałem płacz, moje serce rozrywało się z każdą chwila. Odwrócił się i spojrzał na mnie.
-E-error
-InKy, Ja PrzEpraSZam
-Error. Ja. Cię. Kocham.Dałem mu kwiaty... Te które jeszcze niedawno zrywałem.
-Inky Ja CB TeŻ KocHam
W oczach inkyego widziałem łzy. Szybko je wytarłem.
-InK PRosZę NiE PłaCZ
Otarł łzy i odpowiedział mi pokiwaniem głową. Położyłem rękę na jego kości policzkowej. Jest słodki gdy się rumieni...
-Ruru?
-NieNo WeŹ WSzYstKo TylKo NiE RuRuj mi Tu.
- Hah złego niszczyciela wszelkich żyjących AU, rozkleja słowo "Ruru"
-Ha Ha Ha baRdzO ŚmiESzne.Z każdą sekundą stałem coraz bliżej Inka. Objołem go jedną ręką w talii. Po chwili Ink mnie pocałował. ale trwało to tak krótko że można to było nazwać maksymalnie muśnięciem.
---------------------------------------------------------
Wiem że dawno mnie nie było i w ogóle. Ale wróciłam i mam już zamiar tutaj zostać, i męczyć was biednych ludziełów, moimi bezsensownymi rozdziałmi.
Póki co żegnał
Bye~