Ci co znali Rona patrzyli zdziwieni na niego ponieważ wyglądał nienaturalnie z książką. Jeden z puchonów z którym mieli zajęcia zielarstwa zatrzymał Weasleya. Wszyscy pozostali obserwowali ich.
- Czemu masz Historię Hogwartu? - zapytał zaciekawiony, poprawił sobie grzywkę która zasłoniła mu oczy. - To raczej w stylu Hermiony. Wypożyczyłeś dla niej? -
- A co? Piszesz do Proroka Codziennego? -
- Odpuść mu Weasley, zadał tylko pytanie. - wtrącił Will. - A to niby my ślizgoni jesteśmy ci źli. -
- Ciebie nikt nie pytał o zdanie. - Ron powiedział chłodno.
Harry spojrzał przepraszająco na Nicka.
- Do zobaczenia na zajęciach. -
- Na razie Harry. -
Puchon odszedł razem z innymi ciekawskimi uczniami, nie chcieli się sprzeczać z Ronem. Zostali tylko dwaj gryfoni i ślizgon.
- Harry czemu tracisz czas na tak nieuprzejmą osobę? -zapytał Will i następne słowa skierował do Rona. - Można wywnioskować że rodzice nie mają czasu na ciebie, współczuję Ginny takiego niewychowanego brata. -
Ron zrobił się czerwony ze złości i wypuszczając książkę wyciągnął różdżkę.
- Jeszcze jedna taka obelga i będziesz żarł ślimaki. -
- Draco opowiadał że ostatnio to ty je jadłeś, pewnie nie stać rodziców na wyżywienie tylu osób. -
William nie wyciągnął różdżki tylko drwił dalej z gryfona. Harry postanowił to przerwać nim jego przyjaciel zaliczy szlaban, w każdej chwili mógł nadejść nauczyciel.
- Ron, wracajmy do wieży. -
- Właśnie Ronuś, ciesz się Harrym puki go masz. Ktoś może zakończyć tę piękną przyjaźń. - nagle zza rogu wyszła Ginny w towarzystwie opiekuna domu węża. - Chociaż wydaje mi się że teraz będziesz miał mniej czasu, sądzę że profesor nie jest zadowolony że grozisz jego uczniowi. -
- Weasley chowaj tę różdżkę bo ci ją złamię. - powiedział chłodno Tom. - Za to i nie dbanie o książkę która jest własnością szkoły masz przez miesiąc szlaban z Filchem. Dodatkowo będziesz siedział na moich zajęciach z Malfoyem, a Potter za mną. Ty w ramach szlabanu będziesz spędzał godzinę dziennie w mojej pracowni. -
- To ja wyciągnąłem różdżkę nie Harry. -
- Przez miesiąc od dzisiaj. - Tom świadomie zignorował Rona. Kiedy Harry nie zamierzał iść Riddle podszedł i wziął go za ramie. - Weasley trafi sam do wieży, jeśli się zgubi to Ginny mu pomoże. William ty wracaj do pokoju wspólnego. -
****
Ron wrócił do wieży i wyjaśnił Hermionie czemu nie ma z nim przyjaciela.
- Was nie można zostawić samych, następnym razem nie daj się sprowokować.-
- Miałem pozwolić by po mnie jeździł? -
- A musiałeś wyskakiwać tak na Nicka? Przecież tylko zapytał. -
- Przecież znasz mojego brata. - zadrwiła Ginny. - Może nauczy się zachowywać jak cywilizowany człowiek kiedy spędzi trochę więcej czasu z Draco. -
- Nikt cię nie prosił o uwagę, rozmawiam z przyjaciółką. -
Hermiona tylko westchnęła i zabrała przyjaciela poza wieżę gryfonów na spacer by trochę ochłonął.
CZYTASZ
Harry Potter i Pakt
FanfictionTom wrócił do swoich czasów , lecz zdążył zmienić Ginny. Harry z przyjaciółmi starają się przywrócić dziewczynę na jasną stronę ale nie jest to takie proste. Czy Voldemort nadal jest tym samym czarnoksiężnikiem przed podróżą w czasie, i czy zachow...