Rozdział 10

951 30 15
                                    

Stałam w bez ruchu. Tłum ludzi przechodzących chodnikiem zaczęło mnie omijać gdy nagle ktoś szturchnął   mnie w ramię tak mocno że upadłam na ziemię. Szybko podbiegł do mnie jakiś mężczyzna. Podał mi rękę i spytał czy coś mi się stało. Nic mi nie było więc podziękowałam i poszłam w byle jaką stronę by wydostać się z tłumu ludzi. Gdy zawołał mnie mężczyzna który wcześniej mi pomógł i zapytał o mój numer telefonu. Zapytałam się po co mu on a ten odpowiedział że wydaje mu się że jestem sympatyczną osobą. Przedstawił mi się. Miał na imie Robert. Był wysoki, miał czarne włosy. Jego oczy były były bardzo ciemne. Z niepewnością podałam mu numer.

Kolejne dni mijały zwyczajnie. Były pełne smutku i tęsknoty. Czułam się źle z tym że już od tygodnia nie widziałam swojej córki.

Wstałam rano gdy usłyszałam dźwięk silnika samochodu. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam drogie sportowe auto, a z niego wysiadającego mężczyznę. Przyglądałam mu się. Wydawał się być mi znajomy, lecz po chwili zniknął w wejściu do hotelu. Ubrałam się. Usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam je a w nich zobaczyłam Roberta. To on przyjechał samochodem. Skąd on wiedział że znajduje się w tym hotelu? Śledził mnie? Jest niebezpieczny? Mam się go bać?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Opętana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz