Rozdział Trzeci

7.5K 327 223
                                    

Pierwszą lekcją była Transmutacja ze Ślizgonami. Zaraz po dzwonku otworzyły się drzwi i uczniowie weszli do klasy. Już mieli siadać na swoich miejscach, kiedy McGonnagall przemówiła.

- Wszyscy Ślizgoni pod ścianę po lewej stronie, wszyscy Gryfoni po prawej!

Nic nierozumiejący uczniowie zrobili co im nauczycielka kazała. Chwilę później patrzyli na nią zaciekawieni zaistniałą sytuacją.

- W związku z beznadziejną relacją między waszymi domami, od dzisiaj będziecie siedzieć razem. Chłopak z dziewczyną. Ślizgon z Gryfonką, bądź Ślizgonka z Gryfonem. W pierwszej ławce proszę Pan Longbottom z Panną Parkinson - Patrzyli jak Neville robi się wściekły na twarzy i rusza do ławki, po chwili obok niego usiadła oburzona Pansy - Panna Greengrass i Harry Potter, zapraszam do drugiej ławki - Wybraniec usiadł posłusznie w drugiej ławce, a obok niego usiadła dziewczyna o blond włosach. Widział ją mnóstwo razy, jednak nigdy jej się nie przyglądał. Musiał przyznać, że była ładna - Ginewra Weasley i Blaise Zabini, trzecia ławka. Panna Granger, Pan Malfoy...

- ŻE CO?! - Dyrektorka nie zdążyła dokończyć, gdyż przerwała jej dwójka oburzonych uczniów - NIGDY W ŻYCIU! - Wrzeszczeli równocześnie

- No proszę, jak ładnie się dogadujecie, zapraszam do czwartej ławeczki - Powiedziała spokojnie McGonnagall. Rozsadzała uczniów jeszcze przez 10 minut, aż wreszcie wszyscy siedzieli na swoich miejscach.

- Będziecie tak siedzieli do końca roku NA KAŻDEJ WSPÓLNEJ LEKCJI - Oznajmiła czarownica po czym zaczęła pisać na tablicy instrukcje dotyczące lekcji. Hermiona całą lekcję pilnie pracowała nie patrząc na Malfoy'a. Była prawie pewna, że po tym jak powstrzymał się od obrażania jej na patrolu, to tym razem gdy tylko się odezwie, od razu usłyszy coś niemiłego. Lekcja minęła bardzo szybko. Zaraz po dzwonku Gryfonka jak najszybciej pobiegła do pokoju wspólnego zabrać potrzebne rzeczy na eliksiry. Po drodze spotkała Gabrielle, która przyglądała jej się zlękniona.

- Co się tak patrzysz? - Spytała pogardliwie Miona

- Chciałam... Chciałam z tobą porozmawiać - Odpowiedziała nieśmiało blondynka.

- Ze mną? A to niby o czym?

- Bo widzisz... Nie planowałam tego... Nie chciałam zakochać się Ronie...

- Śmieszna jesteś... A ja myślałam, że pociąga cię Harry... - Odparła Pani Prefekt Naczelna.

- Był nieosiągalny... Jest z Ginny... - Stwierdziła dziewczyna.

- CO PROSZĘ?! Oh, a więc Ronald, który RÓWNIEŻ BYŁ zajęty był jednak osiągalny? To niedorzeczne...

- No bo... On mi opowiadał, że nie czuje już do ciebie tego co kiedyś...

- Nie mógł mi tego wprost powiedzieć, tylko ośmieszać mnie na oczach wszystkich? Taak, to bardzo w jego stylu... Nie mam czasu z Tobą rozmawiać, do widzenia - Rzuciła na odchodne i ruszyła przed siebie. Zaczęła wspinać się po schodach, kiedy poczuła jak ktoś łapie ją za rękę i odwraca w drugą stronę.

- POWIEDZIAŁAM, NIE MAM CZASU... - Nie dokończyła, gdyż w tej chwili zobaczyła osobę, która trzymała ją za rękę.

- Niezbyt dobry nastrój? - Spytał blondyn z ironicznym uśmiechem wciąż trzymając Gryfonkę za rękę.

- Nie brzydzisz się dotykać szlamy? - Malfoy natychmiast puścił jej dłoń

- Weasley nie powinien tak cię potraktować.

- Oh, co ty możesz wiedzieć o dobrym traktowaniu dziewczyn? - Wytknęła mu Hermiona.

- JA zawsze mówiłem dziewczynie, że z nią zrywam ZANIM zaczynałem kręcić z inną. ON ośmieszył cię na oczach całej szkoły.

Dramione - Zakazany owoc smakuje najlepiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz