Najgorszym momentem na wycieczkach szkolnych jest słuchanie durnego przewodnika, który pierdoli o czymś, co nawet nie jest interesujące dla kur. Tak, dla kur. Fajne zwierzątka, a jakie smaczne! Aigoo, teraz to zjadłbym kurczaka. Albo jego nóżki, ale na ostro! Bo łagodne to dla Xiumina, ta tępa wiewiórka boi się zjeść nawet ramen z odrobiną pieprzu.
- Psssyt. - wydarł się Minseok.
Tak, wydarł się......
- Baekhyun! Xiumin! Do mnie! - zawołał nauczyciel, widocznie wkurzony.
Posłusznie udaliśmy się w jego kierunku i z niewzruszonymi minami, jednocześnie podnieśliśmy na niego oczy.
- Ile razy jeszcze mam was upominać? - szepnął, jednak na tyle głośno, że razem z moim przyjacielem się wzdrygnęliśmy.
- Przepraszam. To był ostatni raz proszę pana. - odezwał się Kim, składając ręce jak do modlitwy i nieznacznie się kłaniając.
- A ty co, Byun? Będziesz tak stał jak słup soli czy może ładnie przeprosisz jak twój kolega? - warknął, tym razem głośniej.
- Po nazwisku się nie mówi, wie pan? To bardzo niekultularne. - zacząłem. -Poza tym, może ja sobie nie życzę, aby tak pan do mnie się odzywał. Nie jestem jakimś psem, do którego może się pan tak zwracać. - wytknąłem i odwróciłem się na pięcie, ażeby po tym udać się w nieznanym mi kierunku.
- Byun Baekhyun! Wracaj tutaj natychmiast! - wydarł się za mną, jednak ja nadal nie raczyłem zawrócić.
- Baek! - zawołał tym razem Minseok, który niespodziewanie znalazł się u mojego boku.
- Zatrzymaj.... się..... proszę.... - wysapał, ledwo co łapiąc oddech.
- Czego?
- Załatwiłem nam.
- Co? - spytałem zbity z tropu.
- Mamy czas wolny. - wytrzeszczyłem oczy w niedowierzaniu.
- Ale jak to? Przecież uciekłem.
- No tak, ale powiedziałem że musisz się uspokoić i potrzebujesz być na osobności.
- Oh.
- Tak. Ah! I jeszcze dodałem, że później przeprosisz.
- Co? NIE. Nie ma mowy. Nara.
- Baekki, proszę.
- Nie.
- Baek, błagam.
- Nie.
- Kupię ci twoją ulubioną bubble tea! - wykrzyczał, ponownie składając ręce jak do modlitwy.
- I loda? - dopytałem z lekkim uśmiechem na ustach.
- I loda. - westchnął.
- Ok. - szepnąłem uradowany.
- Zachowujesz się jak dziecko. - zaśmiał się i poczochrał mnie lekko po włosach.
- Aigoo! Wiesz ile ja to układałem?! - wykrzyczałem, po czym uderzyłem go w ramię, za które chwilę później się złapał, skowycząc przy tym z bólu.
Co jak co, ale bić się potrafię.
- Zakład. Pamiętasz? - spytał w pewnym momencie.
- Tak, czemu miałbym nie pamiętać? Sam go wymyśliłem. - prychnąłem.
- Widzisz tamtych trzech gości?
- Gdzie?
Niezwłocznie obrócił mnie w tamtym kierunku, a tamci, jak na zawołanie zwrócili głowy na nas.
CZYTASZ
Last Trip [Chanbaek]
Fanfiction/SKOŃCZONE/ Ostatnia wycieczka klasowa Byun Baekhyuna, czy to odmieni jego życie? Jak potoczy się jego spotkanie z Chanyeolem? Kto wygrał zakład? ~Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tym, krótkim opowiadaniu, który miał być początkowo one shotem...