– Są już blisko.
Wyły syreny. Na ulicy zrobiło się jasno, jakby środkiem drogi maszerowała kolorowa parada.
– Wiesz, że nie uda ci się uciec.
Dźwięk coraz głośniejszy. Światło coraz jaśniejsze. Korowód samochodów coraz bliżej.
– Co zrobisz?
– Nie wiem! – krzyknął gniewnie, rozglądając się rozpaczliwie dookoła. Zaciskał mocno ręce na torbie, którą trzymał, choć wiedział, że nie powinien. To mogło się źle skończyć. – Może byś mi pomógł! Nie wyglądasz, jakbyś był przeciwko mnie.
Tamten w odpowiedzi zaśmiał się, wkładając dłonie w kieszenie obszytej futerkiem kurtki.
– Bo nie jestem. Lecz ludzie mają tendencję do błędnej interpretacji podobnych... zachowań.
Od szyb budynku, pod którym stali, odbiły się niebieskie światła. Alarm niósł się echem po okolicy.
– Co?
– Fakt, że nie jestem przeciw, nie oznacza, że jestem za. – Przekrzywił głowę w bok. – Ale na twoim miejscu zastanowiłbym się, po co właściwie wziąłeś ze sobą tę torbę. Na razie – rzucił, już się odwróciwszy. Zaczął zmierzać w tylko sobie znanym kierunku.
– Zaczekaj!
– Wybacz, ale nie mogę! – odkrzyknął, po czym przyspieszył kroku i zniknął za zakrętem.
Zza przeciwległego rogu wyłonił się jakiś mężczyzna. Jego ubiór nieco kojarzył się ze strojem barmana, ale nie dało się tego dokładnie stwierdzić. Zwłaszcza jeśli miało się tabun policji na karku.
A on miał. Spojrzał na torbę, którą trzymał w rękach, a potem wbiegł do bloku, nie oglądając się na nikogo. Nie zauważył, że człowiek w garniturze poszedł za nim.
* * *
Obszyta futerkiem kurtka i jej właściciel byli już daleko, kiedy budynek eksplodował.
~<*>~<*>~<*>~
Wszystkich Zgubionych lojalnie uprzedzam, że to opowiadanie jest krótkie (12 rozdziałów), a co za tym idzie – zapewne jest również pozbawione sensu. I w ogóle jest jeszcze mnóstwo rzeczy, przed którymi mogłabym Was ostrzegać, ale chyba sobie podaruję.
Szczęśliwego Nowego Roku~
CZYTASZ
Człowiek czy bestia? || Shizaya ||
FanfictionSłynna Bestia z Ikebukuro ostatnimi czasy jest rozdrażniona bardziej niż zwykle. Shizuo, choć stara się dobrze wykonywać swoją pracę, wścieka się, gdy tylko coś nie jest tak, jak być powinno. Irytuje go wszystko - od ludzi niespłacających długów po...