Mycroft
Nikt by się nie spodziewał, że w Brytyjskim rządzie jako główny informatyk pracuje kobieta, a ściślej mówiąc- młoda dziewczyna. Dziewczyna nerd? Skądże znowu. Wojskowe buty, wąskie spodnie i dopasowane bluzki to był jej styl. Nie obchodziło ją, że pracuje w rządzie, już na samym początku zakomunikowała, że nie da się wbić w żadną garsonkę. Wiedziała, że jej na to pozwolą. To rząd potrzebował jej, a nie ona tej pracy. Pół roku temu po ataku hakera na brytyjskie władze, dziewczyna zaproponowała pomoc, ale na swoich warunkach- nikt nie będzie jej mówił jak ma pracować, ani w co się ubierać do pracy.
Dziewczyna była w głównej serwerowni gdy dostała telefon, że jeden z polityków ma problem ze swoim komputerem, nie przejęła się tym bardzo, ponieważ niektórzy politycy nie radzą sobie już jak im się komputer zawiesi. Śmieszyło ją trochę, bo niewiedziała jak tacy ludzie mogą pełnić tak ważne funkcje. Sekretarka, która dzwoniła kazała dziewczynie chwilę zaczekać i zniknęła za duży drzwiami. [t/k/w] włosa rozejrzała się po pokoju stwierdzając, że jeszcze tu nie była. Z zamyśleń wyrwał ją miły głos sekretarki.
- Pan Holmes prosi- kiedy weszła do dużego gabinetu zobaczyła starszego mężczyznę stojącego przy oknie.
-Dzień dobry- odezwała się,a mężczyzna odwrócił się ze ździwieniem.
- Sekretarka powiedziała mi, że przyszedł główny informatyk- zaczął polityk.
- O to jestem- gestem ręki dziewczyna pokazała na siebie.
- Ty? A ile ty masz lat? 20?- w głosie mężczyzny można było wyczuć kpinę.
- 25 dla ścisłości. Chcesz mieć naprawiony ten komputer czy nie?- Homles po krótkim namyśle gestem ręki pokazał dziewczynie laptopa.
Od jakiś 10 min po gabinecie rozchodził się odgłos stukania w klawiaturę. Jak się okazało to ni było zwykłe zawieszenie się komputera.
- Będziesz tak stał cały czas nade mną i patrzył mi na ręce. Przecież i tak nie rozumiesz co robie- mężczyzna odchrząknął i odszedł od biurka.
- Długo tu pracujesz?
- Od pół roku, to ja posprzątałam ten syf po włamaniach. Dobra wiadomość jest taka, że wiem co dolega twojemu komputerowi, a zła że jeszcze trochę to potrwa.
- Czyli?- zainteresował się mężczyzna
- Ktoś chciał się włamać do twojego komputera. po części mu się udało. Jest dobry to mu trzeba przyznać, ale nie tak dobry jak ja- dziewczyna uśmiechnęła się czarująco do polityka- trochę to może jednak potrwać, bo napiszę nową wtyczkę zabezpieczającą. Dlatego jeśli masz jakieś spotkanie czy coś innego to mogę zabrać komputer do siebie i przyniosę jak będzie gotowy.
- Możesz tu siedzieć- mężczyzna wstał i wyszedł z gabinetu. Był bardzo zdziwiony kiedy wrócił po godzinie i zobaczył rozłożoną dziewczynę na jego fotelu z nogami na biurku i laptopem na nogach.
- Zaraz kończę- rzuciła krótko pozostając w swojej dotychczasowej pozycji. Nie minęło 10 minut, a dziewczyna zakomunikowała, że skończyła.
- Wszystko teraz działa jak dawniej. Założyłam dodatkową ochronę i pousuwałam uszkodzenia jakie wyrządził wprowadzony wirus. Oczywiście nie gwarantuje to nietykalności, ale trochę mu zajmie nim rozszyfruje nowy program. A jak już mu się uda podłączyć to zainfekuje swój własny sprzęt. Wirus który wgrał ci na komputer miał nazwę "tęskniłeś". Wydało mi się to dziwne, więc Ci to mowię. To tyle z mojej strony- mężczyzna pobladł na twarzy w jednej chwili po wypowiedzianych ostatnich słowach dziewczyny.
- Dziękuje i um.. to wcześniej... na początku- zaczął mężczyzna
- Spoko, przyzwyczaiłam się.
Greg
Policjant szedł żwawym krokiem przez szpitalny korytarz. Zdziwiło go gdy pod drzwiami do prosektorium poczuł dym papierosowy. Odruchowo zapukał i wszedł do pomieszczenia nie czekająca na zaproszenie.
- Cześć Mol..., a gdzie Molly?- zapytał ze zdziwieniem widząc nieznajomą dziewczynę.
- Przenieśli ją do innego szpitala. A Ty to pewnie Greg.
- Tak, Gregory Lestrade- przedstawił się mężczyzna
- [T/I/N], miło mi- uśmiechnęła się dziewczyna.
- Myślałem, że nie wolno tu palić.
- Bo nie wolno, ale trupom to nie przeszkadza. Szczególnie temu tu. Był zawodowym palaczem i zaczynał mu się rozwijać rak płuc. Zgon nastąpił koło godziny 6 rano dnia poprzedniego. Zmarł po przez uderzenie w potylice, krwotok wewnętrzny. Sądząc po ranie i po tym co w niej znalazłam narzędziem zbrodni jest metalowy pręt o nierównym zakończeniu- mówiła [t/k/w] włosa, a inspektor słuchał i przyglądał jej się ze skupieniem- Nie mniej jednak nasza ofiara wcześniej stoczyła walkę w ręcz. Liczne siniaki i zadrapania na ciele oraz pod paznokciami obce DNA. Na jego ubraniu znalazłam też włosy, DNA zgodne z tym spod paznokci. Jakieś pytania?- zapytała dziewczyna z uśmiechem.
- Chyba nie. Dość jasno wszystko wytłumaczyłaś- uśmiechnął się mężczyzna- Długo jesteś w Londynie?
- 2 tygodnie temu się przeprowadziłam, a czemu pytasz?- zainteresowała się dziewczyna.
- Zboczenie zawodowe chyba, może chciałabyś wybrać się po pracy na kawę?- mówiąc to inspektor sam był w zaskoczony ze swojego pytania.
- Pewnie. Nie mam jeszcze zbyt wielu znajomych tu, a fajnie by było porozmawiać z kimś nie tylko na tematy zawodowe.
⭐️⭐️⭐️
Hej, hej ☺️
Tym razem króciutki rozdział 😞 nie miałam pomysłu na Grega 💔
Powiedzcie, która narracja Wam bardziej odpowiada? Ta która była w pierwszych dwóch rozdziałach czy ta w tym rozdziale? Jest to dla mnie ważne, bo chciałabym by Wam się dobrze czytało. Rozdziały pisze na telefonie więc często mi autokorekta wskakuje przez co może pojawić się jakiś błąd tak jak w pierwszym rozdziale w nazwisku Holmes. Przepraszam Was bardzo za to, błąd już poprawiony ☺️
CZYTASZ
Preferencje i imaginy- Sherlock/ Supernatural
RandomKrótsze bądź dłuższe preferencje i imaginy z serialowymi bohaterami. Napewno znajdziesz tu postaci z serialu ? Sherlock ? Supernatural Trochę rzadziej z ?Doctor Who ?Lucifer W książce mogą pojawić się przekleństwa jak i sceny mniej lub bardziej...