I nawet Ty- silna kobieta, może czasem zachorować

2.3K 103 8
                                    

SHERLOCK

Sherlock

Holmes wszedł do mieszkania po prawie dwu dniowej nieobecności. Gdy ściągał płaszcz w przedpokoju, jego uwagę przykuły głosy dochodzące z sypialni. Nie miał problemu z rozpoznaniem do kogo one należą, odrazu skierował się do sypialni. Nie spodziewał się takiego widoku. Sam nawet nie wiedział czego miał się spodziewać, ale napewno nie tego.
[T/I] leżała w łóżku w piżamie, a Pani Hudson siedziała na fotelu obok. Obie piły herbatę i rozmawiały w najlepsze.

- Co tu się dzieje?- zapytał niemrawo brunet, nawet się nie witając.

- Jakbyś częściej bywał w domu Sherlock'u to byś wiedział- zaczęła Pani Hudson, a Holmes przeniósł wzrok na leżącą dziewczynę w nadziei, że to ona mu odpowie na pytanie.

- Rano źle się czułam- wyjaśniła krótko dziewczyna, jednak wzrok Holmes'a mówił, że ma rozwinąć wypowiedź- miałam temperaturę i ogólnie słabiej się dziś czuje, a Pani Hudson dotrzymuje mi towarzystwa.

Sherlock ignorując wypowiedź [T/I] zainteresował się siedzącą sąsiadką.

- Pani Hudson, Pani już dziękujemy- stanął przy fotelu dając do zrozumienie kobiecie ny wyszła- dalej poradzimy sobie już sami- uśmiechnął się w charakterystyczny dla siebie sposób. Pani Hudson wstała i oburzona spojrzała na Sherlock'a, nic nie mówiąc wyszła z sypialni, a za nią Holmes. Po chwili mężczyzna wrócił do pokoju.

- Czemu nie zadzwoniłaś?- zapytał opierając się o framugę drzwi, a uniesiona brew [T/I] mówiła, że ma się nie pogrążać. Brunet wyjął z kieszeni marynarki telefon i spojrzał na wyświetlacz. Dwa nieodebrane połączenia z rana od [t/k/w]włosej i jeden SMS. Zmieszany przysiadł na łóżku- Jak się czujesz?

- Dobrze. John mówił, że to tylko przeziębienie, więc za pare dni przejdzie.

- Mogę się położyć obok?- zapytał, [T/I] przytaknęła tylko skinieniem głowy i już po chwili brunet leżał wtulony w dziewczynę.
Nie minęło wiele czasu, a oboje zasnęli.

John

Gdy Doctor Watson tylko przekroczył próg mieszkania od razu skierował się do sypialni, w której leżała chora [T/I]. Dopiero gdy wszedł głębiej do pokoju, zdołała dostrzec leżącą dziewczynę pod grubą kołdrą.

- Już jestem- powiedział cicho John kładąc siatkę z apteki na nocną szafkę. Bezsilna [T/I] odwróciła tylko głowę w jego stronę.

- Wykupiłeś całą aptekę?- zapytała zachrypniętym głosem, widząc jak blondyn układa na szafeczce pudełka z lekami.

- Przecież to wszystko ci się przyda. Na temperaturę, na katar i kaszel. Coś na wzmocnienie. A i jeszcze mówiłaś, że gardło Cie boli.

- A czy Doktor wypisze mi zwolnienie do pracy?- zaśmiała się [t/k/w]włosa- W końcu to jedyny plus bycia chorym. Nie trzeba iść do pracy.

- Wypisze, wypisze- westchnął John i przyłożył polik do ciągle rozgrzanego czoła dziewczyny- temperatura nadal Ci się utrzymuje.
Watson sięgnął po wodę stojąca na szafce i podał dziewczynie wraz z odpowiednimi tabletkami
- Spróbuj się teraz przespać. Przykryje Cię jeszcze dodatkowo kocem by szybciej zbić temperaturę- mężczyzna jak powiedział tak uczynił,  zaraz po tym jak [T/I] ułożyła się wygodnie. Przed wyjściem pocałował ją jeszcze w czoło- zostawiać Ci zapaloną nocną lampkę?

- Nie, zgaś.

- Dobrze. Jakbyś czegoś potrzebowała to wołaj- oznajmił i już miał wyjść, gdy [t/k/w]włosa zawołała za nim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Preferencje i imaginy- Sherlock/ SupernaturalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz