Rozdział 5.

23 1 0
                                    

Scarlet
Otworzyłam oczy, nawet nie wiem ile spałam, zresztą nawet nie jestem u siebie stwierdzam to i podnosze się do pozycji siedzącej, No tak dom Alana,  gdy juz miałam wstać do pokoju wszedł mój przyjaciel z apteczką i lekkim uśmiechem na ustach.
Alan?  Co Cię tak cieszy?  Zapytałam zdziwiona.
A wiesz,ciesze się,że nic Ci nie jest. Po czym podchodzi do mnie i zaczyna szukac ran i je czyścić.
A właśnie Alan?  Ile ja spałam?  Zapytałam przygryzając warge i wstrzymując ból idący z rany, którą Alan polał wodą utlenioną.
Z 4 godzinki księżniczko.  Powiedział skupiając się przez chwilę na zegarku na ręce, po czym wrócił do czyszczenia ran.

Gotoweee.  Powiedział Alan przeciągając ostatnią literke i zamykając apteczke i kładąc ją na szafce nocnej obok  łóżka.
Dziękuje.. Powiedziałam cicho,  powoli wtulając się w jego rozpalone ciało.
Alan przytulił mnie mocno, ale tez tak bym mogła się ruszać,  po czym zaczął patrzeć mi w oczy i oparł czoło o moje i ta cisza, taka spokojna,  gdzie słychać tylko nasze nierówne oddechy i bijące głośno serca.
Chwila ciszy,  kilka minut i Alan pożera moje usta, walcząc z moim językiem. Ja go kocham?  Zadaje sobie to pytanie codziennie i nadal nie znam odpowiedzi.
Niestety musze to przerwać, gdyż muszę wracać do domu,  matka dzwoniła do mnie z 30 razy a o wiadomościach to juz nie wspomnę.

Odsunęłam się od Alana i powiedziałam mu,  że matka się o mnie martwi,  on oczywiście mi zaproponował, że jeśli nie chce wracac do domu, moge zostac u niego na noc, ale odmówiłam i pożegnałam się z nim buziakiem dość długim buziakiem i poszłam spokojnie drogą między innymi domami,  słuchając muzyki.

Weszłam do domu trzaskając drzwiami, niechętnie stawiając kroki po płytkach, które wywołały mi napływ łez do oczów, ale szybko się ich pozbyłam. A po chwili matka weszła do korytarza wycierając ręce w scierke. 
Gdzieś ty była??  Zapytała wysokim głosem,prawie krzycząc. 
Nie ważne.  Powiedziałam obojętnie i szybko ją wyminęłam i pobiegłam po schodach na góre i zamknęłam się w pokoju, po czym rzuciłam się na łóżko zmęczona dzisiejszym dniem..

---------------------------------------------       Kolejny rozdział,  znowu po odstępie czasowym,  za co przepraszam,ale mam strasznie dużo nauki, przez ostatnie dni i nie tylko,  skończyło się półrocze i muszę uczyć się solidnie, aby osiagnąć moje postanowienie na koniec roku.  🐕💞 W każdym razie rozdział jest,będe starała się wstawiać je juz częściej,  gdyż za 4 dni mam ferie. 
Miłego czytania! I do następnego Kaczuszki xxx 😎❤

Dziki Galop.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz