Scarlet
Otworzyłam oczy, nawet nie wiem ile spałam, zresztą nawet nie jestem u siebie stwierdzam to i podnosze się do pozycji siedzącej, No tak dom Alana, gdy juz miałam wstać do pokoju wszedł mój przyjaciel z apteczką i lekkim uśmiechem na ustach.
Alan? Co Cię tak cieszy? Zapytałam zdziwiona.
A wiesz,ciesze się,że nic Ci nie jest. Po czym podchodzi do mnie i zaczyna szukac ran i je czyścić.
A właśnie Alan? Ile ja spałam? Zapytałam przygryzając warge i wstrzymując ból idący z rany, którą Alan polał wodą utlenioną.
Z 4 godzinki księżniczko. Powiedział skupiając się przez chwilę na zegarku na ręce, po czym wrócił do czyszczenia ran.Gotoweee. Powiedział Alan przeciągając ostatnią literke i zamykając apteczke i kładąc ją na szafce nocnej obok łóżka.
Dziękuje.. Powiedziałam cicho, powoli wtulając się w jego rozpalone ciało.
Alan przytulił mnie mocno, ale tez tak bym mogła się ruszać, po czym zaczął patrzeć mi w oczy i oparł czoło o moje i ta cisza, taka spokojna, gdzie słychać tylko nasze nierówne oddechy i bijące głośno serca.
Chwila ciszy, kilka minut i Alan pożera moje usta, walcząc z moim językiem. Ja go kocham? Zadaje sobie to pytanie codziennie i nadal nie znam odpowiedzi.
Niestety musze to przerwać, gdyż muszę wracać do domu, matka dzwoniła do mnie z 30 razy a o wiadomościach to juz nie wspomnę.Odsunęłam się od Alana i powiedziałam mu, że matka się o mnie martwi, on oczywiście mi zaproponował, że jeśli nie chce wracac do domu, moge zostac u niego na noc, ale odmówiłam i pożegnałam się z nim buziakiem dość długim buziakiem i poszłam spokojnie drogą między innymi domami, słuchając muzyki.
Weszłam do domu trzaskając drzwiami, niechętnie stawiając kroki po płytkach, które wywołały mi napływ łez do oczów, ale szybko się ich pozbyłam. A po chwili matka weszła do korytarza wycierając ręce w scierke.
Gdzieś ty była?? Zapytała wysokim głosem,prawie krzycząc.
Nie ważne. Powiedziałam obojętnie i szybko ją wyminęłam i pobiegłam po schodach na góre i zamknęłam się w pokoju, po czym rzuciłam się na łóżko zmęczona dzisiejszym dniem..--------------------------------------------- Kolejny rozdział, znowu po odstępie czasowym, za co przepraszam,ale mam strasznie dużo nauki, przez ostatnie dni i nie tylko, skończyło się półrocze i muszę uczyć się solidnie, aby osiagnąć moje postanowienie na koniec roku. 🐕💞 W każdym razie rozdział jest,będe starała się wstawiać je juz częściej, gdyż za 4 dni mam ferie.
Miłego czytania! I do następnego Kaczuszki xxx 😎❤
CZYTASZ
Dziki Galop.
Teen FictionMamo! - Krzyknęłam na nią prawie płacząc. Dlaczego mi to robisz?!!! Zamknij się gówniaro! - Krzyknęła matka, patrząc na mnie obojętnie. Powiedz mi!! - Mówiłam dławiąc się łzami. To dla twojego dobra! - Powiedziała podniesionym głosem z nutką sar...