Scarlet.
Promienie słońca zaczęły przedostawać się przez rolety do pokoju, wprost w moje oczy. Dlatego przekręciłam się na bok, ziewając i otwierając oczy, rozciągając się przy tym. Po chwili drzwi od pokoju z hukiem się otworzyły.
-Chyba musimy sobie coś wyjaśnic młoda panno. Powiedziała matka dość spokojnym głosem.
-Nie. Odpowiedziałam od razu.
-Nie masz tu czego szukać, więc won. Prychnęłam nawet się nie odwracając.
-Jak ty się odnosisz do matki? Grabisz sobie młoda panno, Oj grabisz. Odpowiedziała matka opierając się o framuge drzwi.
- A w dupie mam co sobie robie, odnosze się tak, jak Ty do mnie, więc spierdalaj już.Uniosłam się do pozycji siedzącej i na nią spojrzałam, a ona popatrzyła na mnie gniewnie i poszła zamykając drzwi dość głośno,a ja sięgnęłam po telefon i zaczęłam odpisywać na wiadomości Alanowi uśmiechając się przy tym.
Po czasie wstałam i ubrałam się w ubranie po domu składające się z czarnym leginsów i luźnego różowego sweterka, rozczesałam włosy i związałam je w luźną kitke i nałożyłam czarne skarpetki, a na nie moje nowe buty Nike. Zabrałam małą torbe i schowałam tam pieniądze, telefon i inne rzeczy jak np pomadka do ust i wyszłam z pokoju zamykając go na klucz, bo matka nie ma prawa w nim się kręcic. Klucz schowałam do małe saszetki i wyszłam z domu olewając wszystko i wszystkich, aby spotkać się z Alanem.
Gdy w oddali go ujrzałam pobiegłam i rzuciłam mu się na szyje owijając nogami jego biodra, a on z radością objął mnie i odwzajemnił gest.
- Hej malutka.
---------------------------------------------------------
Ekhm. Kolejny rozdział, po tej przerwie i akurat koniec wakacji, ale skupiłam się na innym opowiadaniu i o tym troszunie zapomniałam za co przepraszam. ❤
Gdyby w rozdziale występowały jakiekolwiek błędy interpunkcyjne, czy ortograficzne to przepraszam, bo nieraz nadal mam z tym problem. Teraz zacznie się szkoła i dużo nauki, bo egzamin gimnazjalny mehh... ;-; Ale postaram się coś wstawiać w weekendy, czy coś.
Okej to tyle, a i przepraszam, że rozdział taki krótki, ale weny nie ma. To buziole i do następnego. ❤Xxx Evil188
CZYTASZ
Dziki Galop.
Teen FictionMamo! - Krzyknęłam na nią prawie płacząc. Dlaczego mi to robisz?!!! Zamknij się gówniaro! - Krzyknęła matka, patrząc na mnie obojętnie. Powiedz mi!! - Mówiłam dławiąc się łzami. To dla twojego dobra! - Powiedziała podniesionym głosem z nutką sar...