Znacie jakieś fajne ff o Belli i Aro?
Szliśmy powolnym krokiem do Wielkiej Sali. Po drodze ustaliliśmy, że ja oznajmię moim przyjaciołom o wesołej nowinie.
- Kajuszu mój kochany, tak bardzo będę za tobą tęsknić. Przez ten czas bardzo cię polubiłam.
- Isa, o czym ty mówisz? Pokłuciłaś się z Aro? Nie zostawiaj nas...
- Ja nie odchodę. Po prostu pamiętam jak mówiłeś, że jak po zamku Voltery będzie miał biegać tak mały Aro to się wyprowadzisz...
- Isa, ale to by znaczyło, że jesteś w ciąży, ale to przecież niemożliwe- nie mogłam po prostu wytrzymać z ich min, ledwo tłumiłam śmiech.
- Jane... nie wiesz nawet jak bardzo się mylisz... Pod moim sercem rozwija się dziecko moje i Aro.
- Aro, ale to niemożliwe... Ty złamałeś prawo...
- Marek przymknij się...
- Nie Aro, to dziecko musi zginąć! To coś stanowi zagrożenie- Marek nie mówiąc nic znalazł się przy mnie, lecz nie zdążył nic zrobić bo obrerwał dosyć mocno od Kajusza... nie ukrywam bardzo się przestraszyłam. Noe rozumiem co w niego wstąpiłam.
- Aro, o czym on mówi! Wytłumacz mi!
- Kochanie, nie przejmuj się...
- Markowi chodziło o nieśmiertelne dzieci...- nawet nie wiem kiedy pojawi sie przy nas Carlise.
- Pamiętam jak mi o tym opowiadałeś Carlise... ale mówiłeś, że to dziecko zostało ugryzione, a nie urodzone...
- Tu masz rację Bello, to dziecko będzie pół-wampirem.- na usta blondyna wkradł się mały uśmiech. Jeżeli ta mała fasolka nie będzie w 100% wampirem to prawo nie zostało złamane. Cudnie - ma wyspach karaibskich znajduje się jeden półwampir, na twoje życzenie Aro niech go ktoś sprowadzi. Ja tego nie zrobię z tego powodu, że będę monitorować stan Belli i twojego dziecka.
- Dobrze, zaraz kogoś wyślę...
Po tej jakże zacnej wymianie zdań wszyscy pogrążyli się w przyjemnej rozmowie. Marek przeprosił za swoje zachowanie, lecz po moim partnerze było widać, że nadal jest na niego zły.
Ten dzień był pełen wrażeń. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży, potem Marek chciał mnie zabić i jeszcze do tego wieść, że jutro do zamku przybywają Esme, Alice i Jasper. Nie wiedzą o tym, że żyje... jestem bardzo ciekawa tego jak zareagują na tyle nowych wieści.
Teraz zmęczona kładę się spać w objęciach Aro. Od czasu dzisiejszego poranka stał się jeszcze bardziej opiekuńczy niż do tej pory. Nie ukrywam jest to trochę denerwujące, ale przeżyję. Ciekawa tego co przyniesie następny dzień oddałam się w objęcia Morfeusza.❤❤❤
HEJ HEJ KOCHANIPOWRACAM DO WAS Z NOWYM ROZDZIAŁEM
MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBA
JEŻELI SIĘ SPODOBAŁO LUB NIE DAJCIE O SOBIE ZNAĆ W KOM LUB GWIAZDACHTO NIEZWYKLE MOTYWUJE
PAPA
I DO NASTĘPNEGO

CZYTASZ
Nowy rozdział- Bella i Aro Volturi
FanfictionBella po wyjeździe Cullen'ów była załamana. Posunęła się do drastycznych czynów. Postanawia zakończyć swoje życie. Jednak znajduje ją mężczyzna i od tamtego momentu jej życie się zmieni. Pozna prawdziwe znaczenie miłości i przyjaźni. Zostawi przeszł...