Rozdział 6

1K 51 7
                                    

W KOMENTARZACH LUB NA PRIV PISZCIE PYTANIA DO BAHATERÓW I DO MNIE HAK BĘDZIE ICH WYSTARCZAJĄCO TO ZROBIĘ Q&D  I PISZCIE DO KOGO SĄ TE PYTANIA Do pokoju wszedł Carlise Cullen. Nie wiem dlaczego Aro go sprowadził, ale na pewno ma jakiś powód. Co jak co, ale Carlise'a zawsze lubiłam.

- Witaj Aro. Jaki jest powód ściagnięcia mnie tutaj.

- Coś nie tak jest z Isą. Nie wiem co robić.

Blondyn spozał na mnie i po zorientowaniu się, ze moja skóra jest koloru ich skóry, od razy był przy mnie. Nakazał Volturii wyjść, co ten uczynił niechętnie. Zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku.

- Bello teraz cię zbadam. Nie denerwuj się.- nie wiem jakim sposobem, ale zanim zdażył do mnie podejść jakieś wampiry do pomieszczenia wniosły specjalny sprzęt. Taki jak jest w szpitalu. Zaczoł mnie badać.

- Wiesz co Carlise. teraz się czuję tak jak podczas przyjęcia, jak zszywałeś mi rękę.

- Heh. Teraz zbadam twój brzuch. Pokaż mi proszę w którym miejscu cię boli.- jak mu pokazałam, to zaczął badać okolice. Jak tylko dotknął bolącego miejsca krzyknęłam, bo ból był nie do wytrzymania. Nawet nie bolało mnie tak jak James mnie ugryzł. Takiego bólu nie czułam nigdy. Nie czekałam długo jak przy mnie pojawił się Aro. Od razu się w niego wtuliłam. Carlise mi coś wstrzykną i ból zaczął przechodzić. Chce przeprowadzić badanie USG. Czarnowłosy głaszcze mnie po głowie. Dla niego też jest to przerażające.

- Nie to niemożliwe. Nie wieżę. To nie jest prawda. 

- Carlise co się stało?

- Bello, Aro czy doszło miedzy wami do kontaktów seksualnych?

- Do czego ci jest to potrzebne?

- Tak Carise. Co mi jest?

- Nie wiem jak to jest możliwe, ale wygląda na to Bello, że jesteś w ciąży. Spokojnie Aro, nie zdradziła cię, to dziecko ma kły.

- Jak to kurwa możliwe?!

- Na prawdę nie mam pojęcia. Ale już teraz zacznę szukać informacji.- popatrzyłam niemrawym wzrokiem na Aro i nie myśląc nic rozpłakałam się. 

- Czemu płaczesz kochana. Nie martw się Carlise nam pomoże. Cii... spokojnie...

- Jestem głodna Aro. 

- To idziemy do sali tronowej i od razu oznajmimy wszem i wobec, że zostaniemy rodzicami. 

Hej Hej 

Mam nadzieję, że rozdział nie jest jakiś strasznie koszmarny

Moja wena ostatnio postanowiła mnie wystawić do wiatru, ale chciałam coś dodać.

Swoje pomysły na kolejny rozdział piszcie w komach lub na priv.

Do napisania XD

Nowy rozdział- Bella i Aro VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz