Rozdział 2

1.4K 55 12
                                    

- Jane!- rzuciłam się jej na szyję. Musze z nią szybko o tym porozmawiać, nie wiem co o tym sądzić.

- Hej? Isa co się stało? Nie zachowujesz się tak codziennie.

- Bo muszę się ciebie poradzić. Przybyłam tu na początku lipca i tyle rzeczy się zmieniło.- westchnęłam.

- Co się takiego stało?

Usiadłyśmy na moim łóżku, ja ukryłam twarz w dłoniach, a Jane pogładziła mnie po plecach.

- Ja się zakochałam.

- To coś złego? Nie załamuj się.

- Tylko, że ja boję się, że będzie tak jak z Edwardem.

- Na pewno nie. Cullen'owie to dupki. Nie patrz przez ich pryzmat. A teraz powiedz kim jest ten szczęściarz.

- Aro...

- WOW tego się nie spodziewałam. Teraz ja cię uszykuję, aby opadły im wszystkim szczęki na twój widok.

Blondynka zanurkowała w mojej garderobie. Po chwili wróciła z ubraniami i posadziła mnie na krześle. Zabrała się za makijaż, a następnie za moje paznokcie. Poszłam się ubrać, a gdy popatrzyłam w swoje odbicie w lustrze zaparło mi dech w piersiach. Wyglądałam bosko. (I ta skromność hehe, dop.aut.)

Poszłyśmy do sali tronowej gdzie czekała już na nas najwyższa trójca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłyśmy do sali tronowej gdzie czekała już na nas najwyższa trójca.
Jak Aro mnie dostrzegł to aż zaniemówił. Usiadłam z blondi przy stole i po chwili rozkręciła się rozmowa. Po kilku godzinach ja i Aro zostaliśmy sami. Marek i Kajusz musieli się zająć jakimś mniej ważnym wampirem, zaś Jane poszła pogadać z Feliksem.

- Bella... ładnie wyglądasz- widać, że był zawstydzony. Zresztą ja też.

- Dzienki, ty też wyglądasz niczego sobie.

- Jak czujesz się z tym wszystkim? W końcu z każdej strony otaczają Cię krwiopijcy, człowieczku.

- Tooo....- do głowy wpadł mi super pomysł... nich on zrobi to czego tak bardo chciałam... sam mówił, że bym mu się przydała.

- Nie wiem o co ci chodzi- mówiąc to przesunął swoje krzesło bliżej mojego.

- Zmień mnie...- nie czekając na nic wstałam, usiadłam na jego kolanach. On zaś nie czekając na nic, wpił się (hehe) w moje usta. Na początku byłam zaskoczona, lecz szybko oddałam ową pieszczote.

Nie wiem ile się tam całowaliśmy, ale nic więcej się nie liczyło. Tylko ja i on.

Oderwaliśmy się od siebie gdy mi zaczęło brakować powietrza. Złapałam go za szyje i mocno się w niego wtuliłam.

- Bello, nie chcę ci odbierać normalnego życia, przynajmniej nie teraz...

- Dobrze, ale obiecaj, że przed moją 30 mnie zmienisz.

- Obiecuję. Bello ja... ja...ja...

- Wysłów się

- Jaciękocham

- Co? Powtórz proszę, nie zrozumiałam tego co powiedział, bo zrobił to w wampirzym tempie.

- Ja Cię kocham.

Bardzo się ucieszyłam z tej nowiny. Mam nadzieję, że on mnie kocha kocha, a nie tak jak Edward... NIE NIE I NIE!!! MASZ O NIM NIE MYŚLEĆ!!!

- Naprawdę?

- Tak Isa. Kocham Cię. Moje słowa są szczere.

Ten moment wybrali sobie wszyscy aby wejść do sali. Jane od razu wyczytała z mojej twarzy szczęście i rzuciła mi się na szyję.

- Tak się cieszę!!!

- Z czego Jane?- zapytał Kajusz, czyli się nie wygadała.

- Jane o ile wiem nie czytasz w myślach.- Aro wyglądał na zaskoczonego.

- A myślisz, że kto pomógł Isie się wyszykować?

- Ktoś wyjaśni mi co tu się dzieje?- Marek wyglądał jakby dostał obuchem w głowe.

- To głuptasy, że Aro i Isa są razem.

Aro miał coś powiedzieć lecz do sali weszli...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No hejka!!!
Rozdział za nami
Piszcie w kom jak wam się podoba.
Jak myślicie kto wejdzie do sali?
Co myślicie o nowej Isie?
Gwiazdkujcie i komętujcie bo to bardo motywuje.

To na tyle
Papa i do następnego?

PS: Nie za szybko akcja się dzieje?

UWAGA
NA MOIM PROFILU WŁAŚNIE POJAWIŁA SIĘ NOWA KSIĄŻKA

PREFERENCJE HP

Nowy rozdział- Bella i Aro VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz