6

175 18 3
                                    

Do powrotu chłopaka siedziałem spokojnie na kanapie w salonie z książką przed oczami. Historia przedstawiona w powieści była bardzo banalna i przewidywalna, ale właśnie przez tę prostotę tak łatwo i miło się ją czytało. Blondyn zakradł się do mnie od tyłu i prawdopodobnie chciał zasłonić mi oczy rękami, ale widząc skupienie wypisane na mojej twarzy momentalnie zrezygnował z pomysłu. Zamiast tego usiadł obok mnie i śledził wraz ze mną tekst opierając przy tym swój podbródek o moje ramię.
   Minęło jakieś piętnaście minut gdy rozdział wreszcie dobiegł końca. Spojrzałem na starszego i delikatnie uśmiechnąłem się w jego stronę co on odwzajemnił.
-jak się czujesz króliczku? Jadłeś? Znalazłeś w ogóle notkę? Nie byłem pewny gdzie ją zostawić, abyś szybko ją dostrzegł..
-czuję się dobrze... W sumie to pierwszy raz od wypadku tak dobrze spałem, jestem jak nowonarodzony. Tak, zjadłem i tak, znalazłem karteczkę-postanowiłem nie poruszać tematu dziwnych drzwi jak i mojego bólu gdyż zbieżność tych dwóch czynników była tylko przypadkiem. Taehyung wyraźnie ucieszył się słysząc moje słowa, a to było najważniejsze. Wysłałem chłopaka do pokoju, aby mógł się przebrać i zrelaksować po robocie podczas gdy ja zobowiązałem się zrobić obiad. Chwilę później żałowałem już tej decyzji gdyż mój brak talentu kucharskiego zaczął pokazywać rogi. Byłem już pewny, że jeżeli któryś z nas w stanie będzie dokończyć swoją porcję to przez cały wieczór towarzyszyć mu będzie silne zatrucie pokarmowe. Mimo to dzielnie kontynuowałem przygotowywanie jedzenia.
   Gdy wszystko było już ugotowane, a na stole znajdował się pożądek, wszedłem na piętro, aby zwołać Kim'a na posiłek. O dziwo nie było go ani w sypialni, ani jego gabinecie. Sprawdzałem pokolei każde pomieszczenie, aż wreszcie dotarłem do tajemniczych drzwi. Nacisnąłem klamkę i...

Like You//VKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz