.•7•.

153 11 2
                                    

.•Soomi•.

Chłopacy siedzieli jeszcze jakąś godzinkę. Ustaliliśmy, że spróbujemy przypomnieć Yoongi'emu o rzeczach, które kiedyś kochał. Jak na razie chcą zabrać go na jakąś plażę, na której ponoć kiedyś razem byli. Myślę, że to całkiem dobry pomysł. 

W końcu jednak musiałam zamknąć za nimi drzwi mieszkania i znów zostałam sama z Yoon'em.

Nie chciałam żeby umarł mi tu z głodu, więc odgrzałam mu ramen z wczoraj i zrobiłam kanapki z serem na kolację. Ponieważ wciąż siedział u siebie, a ja nie miałam zamiaru go dobrowolnie stamtąd wyciągać i mu się narażać, to tylko zostawiłam kartkę na blacie. Później z powrotem zebrałam swoje rzeczy, ogarnęłam łóżko, ubrałam się i ruszyłam do swojego mieszkania.

.•♦•.

Nie ma to jak być w domu. Czystym, gdzie nie wali brudnymi skarpetkami i starą pizzą. Tak właśnie.
Kupiłam to mieszkanko jakieś trzy lata temu. Składa się z mini-kuchni, łazienki i sypialni. Nie jest duże, ale i tak je kocham.
Udałam się od razu do sypialni, której każda ściana była obwieszona moimi rysunkami. Robię tak odkąd pamiętam. Kiedy coś mnie gryzie lub kiedy po prostu mam ochotę wyżyć się na kartkach papieru-rysuję i później wieszam pracę na ścianie, przez co można powiedzieć, że mój pokój to taki jeden wielki pamiętnik.

Wyjęłam z torby szkice, które wcześniej zostawiłam u Yoongi'ego i zaczęłam przymocowywać je taśmą do ściany. W końcu dotarłam do tego, który tworzyłam zaraz przed... tym.

Przedstawiał on dziewczynę w pękającej, białej masce. Pamiętam uczucia, jakie mi wtedy towarzyszyły. Było mi coraz trudniej ukrywać co czuję do Yoon'a. Martwiłam się, że w końcu zrobię coś głupiego i chłopak mnie wyśmieje lub pogorszę jeszcze bardziej jego samopoczucie... No i zrobiłam to.

Opadłam zrezygnowana na łóżko, wciąż wpatrując się w rysunek. Pozwoliłam sobie wrócić do tamtej chwili z nim. 

Nie bój się. Chcę się upewnić.

 Upewnić... Upewnić, że coś do niego czuję? A może... Czy on coś do mnie czuje...?
Cały czas staram się rozwikłać co to mogło znaczyć, zrozumieć go... Ale to trudne. 
Przypomniałam sobie chwilę przed tym, jak mnie po raz pierwszy pocałował. Czekał, aż mu na to pozwolę. Czy jeśli to byłaby tylko jego zachcianka, albo eksperyment, to martwiłby się o mnie? Nie wiem. Kurczę, jest mi ciężko, bo w ogóle nie znam go od tej strony.

Zamierzasz udawać, że nic się nie stało?

Rano był jakby zdenerwowany moim zachowaniem. Więc czego tak naprawdę po tym oczekiwał? To w ogóle coś dla niego znaczyło?
Kurwa, czy on nie mógłby być mniej skomplikowany?! Czuję się jak bohaterka jakiegoś słabego romansidła! [Blisko, blisko...] To serio moje życie? Od kiedy stało się tak popieprzone?...

Właśnie poczułam inspirację, więc szybko usiadłam przy biurku, wyciągnęłam czystą kartkę i ołówek, i zaczęłam szkicować.

.•♦•.


Po dwóch godzinach rysowania przerwało mi pukanie do drzwi. Wstałam i otworzyłam, a za nimi znalazłam oczywiście Kookie'go.

-Hej. Mogę wejść?

-Jasne-otworzyłam szerzej drzwi i wpuściłam go do środka.

-Nic się nie zmieniło-uśmiechnął się, rozglądając po mieszkaniu.

Udaliśmy się razem do pokoju i usiedliśmy na łóżku. Chłopak wziął do ręki moją pracę.

-Znów rysujesz jakieś ponure rzeczy-powiedział, wpatrując się w obrazek. 

.•Don't Let Me Down•. [Suga BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz