It must be destiny|Rozdział 014

151 7 2
                                    

Obudziłam się dzisiaj i moją pierwszą myślą było sprawdzenie telefonu. Liczyłam na to, że Niall się opamietał i napisał do mnie z przeprosinami. 

Od Niall:

kochanie nie bądź zła 

Od Niall:

odpisz mi, Chloe

Od Niall:

słuchaj dzownie do ciebie już dziesiąty raz, odbierz w końcu

Od Niall:

No Chloe, prosze

Od Niall:

Chcę usłyszeć twój głos przed snem

Od Niall:

Dobra, Chloe wkurzyłaś mnie. Ja tu się staram, Louis pisze za mnie smsy, bo sam nie potrafię wstukiwać liter na telefonie,a ty nie odbierasz ani nie odpisujesz. Do tego poszłaś sobie z tym idiotą Colem. Jesteś głupia.

O no pięknie. Teraz mnie oskarża o wszystko. Nawet nie przeprosił mnie za wczorajsze zachowanie, a to on zostawił mnie samą, po to żeby się schlać. A Cole? No cóż, zaintrygował mnie. Jest bardzo ciekawy, miło nam się rozmawia i mamy sporo wspólnego. Szkoda,że najprawdopodobnie, nie zobaczę go szybko. Moje rozmyślenia przerwał alarm,który przypominał mi o dzisiejszych zajęciach. 

Długo nie myśląc,ubrałam się w poprzecierane jeansy i rózowy sweterek. Spojrzałam przed wyjściem w lustro i ostatnio naprawdę zaczynam się sobie podobać. 

Od Sophie:

Przepraszam stara,ale nie dam rady dzisiaj wbić do szkoły, miłego uczenia się! xx

No i zostaje dzisiaj sama. 

Przekraczając próg mojego jakże cudownego liceum, od razu wyczułam papierosy, coś co tutaj niestety bardzo mnie denerwuję. Tak naprawdę żaden z nauczycieli nie przejmuję się tym i nie zwraca na to jakiejś większej uwagi. Pognałam do swojej szafki i wyciągnęłam potrzebne zeszyty. Teraz Chemia, coś co kocham.

Po dzwonku weszłam do sali chemicznej i po zajęciu swojej ławki,czekałam na początek lekcji. Jak zwykle siedziałam sama, ponieważ Sophie nie chodzi na zajęcia chemiczne.

- Dzień Dobry kochani! - zawołała nauczycielka. Uwielbiam ją. Mrs.Gellen jest jedną z najlepszych nauczycielek w tej szkole,dodatkowo jest odpowiedzialna za sekcję pisarską, więc mam z nią naprawdę dobry kontakt. - Dzisiaj szeregi waszej klasy powiększy Cole Jones. Powitajcie nowego ucznia.

I wtedy spojrzałam na tego chłopaka i uśmiechnęłam się szczerze, na co zresztą odpowiedział. Jednak nasze spotkanie przyszło szybciej niż się spodziewałam.

- Cole, usiądź proszę koło Chloe. - nauczycielka wskazała na mnie.

- Widzę, że coś nas do siebie przyciąga. - zaczął czarnowłosy. 

- Myślę, że to dopiero początek naszej znajomości. - odpowiedziałam i mrugnęłam do niego. Kurcze,ten chłopak nie daje mi spokoju od wczoraj. Muszę przyznać,bardzo mnie zainteresował. 

***

Dobiegł koniec lekcji i tak jak w prawdziwym liceum, każdy wziął udział w wyścigu ''kto szybciej wyjdzie z klasy''. Mnie natomiast zatrzymał Cole.

- Hej, przepraszam, że znowu ci głowe zawracam,ale jestem tu nowy i praktycznie nie znam nikogo oprócz ciebie, więc nie miałabyś mi za złe gdybym się trochę do ciebie przykleił? - zapytał z tym cholernie pięknym uśmiechem.

- Jasne, akurat dzisiaj jestem samotna,więc chętnie cię przygarnę. -zaśmiałam się i skierowałam się z chłopakiem do pobliskiej ławki. Tam zauwżyłam plakaty wszystkich sekcji w naszej szkole. Dostrzegłam, że Jones bardzo zainteresował się nim. 

- Planujesz się gdzieś zapisać?

- Interesuje mnie sekcja pisarska,ale nie sądze że się przekonam, Jestem zazwyczaj nieśmiały.

- Zapisz się! Sama tam jestem, więc miło będzie jak ktoś zasili naszą, a właściwie moją sekcję. Zwłaszcza,że pragnę stworzyć gazetkę szkolną, tylko że brakuje nam paru dobrych pisarzy, a coś myślę, że stworzymy cudowny duet.

- Muszę powiedzieć,że naprawdę potrafisz namawiać ludzi. W sumie, czemu nie. - odpowiedział,a ja ze szczęścia mocno go przytuliłam. 

***

Po skończeniu lekcji wraz z Colem wyszłam ze szkoły. Ten chłopak jest cudowny! Co najlepsze, dzięki niemu zapomniałam o Niallu. Niestety, on sam nie dawał mi spokoju. Pisał,dzwonił,aż w końcu przebił samego siebie. Wychodząc z budynku zobaczyłam czarnego Land Rovera, a za kierownicą kogo? Nialla w samej osobie!

- Czego tu chcesz? - warknęłam w jego stronę. Nie chciałam z nim rozmawiać.

- Daj mi chwilkę,a się wytłumaczę Chloe proszę. Zresztą co tu robi młody Jones?!- krzyknął i wyszedł z auta.

O dziwo nikt go nie rozpoznał,co mnie trochę ucieszyło, bo później byłyby plotki o to z kim się spotykam. Do tego tłum fanek w tym momencie średnio mi się podobał. 

-Bardzo go lubię, więc to nie twój interest z kim się zadaje. 

- Słuchaj, daj mi minutkę.

- Nie mam czasu, ja i Cole idziemy do mnie, a ty do mnie nie wydzwaniaj. - warknęłam.

- Może jeszcze powiedz, że ci się podoba i to z nim chcesz być . - blondyn wyrzucił ręce w powietrze,a ja nie chciałam mu na to odpowiadać,jednak Cole mnie wyprzedził. 

- Kto wie Horan. 

---------------------------------

I co myślicie o Colu? Bardziej chcecie Chloe z Niallem czy z Colem? 

Last First Kiss|| N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz