Cole|Rozdział XIII

163 6 1
                                    

Minęło 2 tygodnie od tamtej rozmowy. Ja i Niall często się spotykamy. Nie nazwałabym raczej tego randką,bardziej przyjacielskimi wypadami, jednak wiem, że on liczy na więcej. Dzisiaj wybierałam się z nim na imprezę, która miała być dla nas jakimś ''przełomem'' jak to określał Louis. 

Od Niall: Gotowa? Czekam przed domem

Do Niall: Już wychodzę. 

Ostatni raz przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam na prawdę dobrze. Ubrana byłam w czarne dżinsy z wysokim stanem oraz w crop top z paskami przechodzącymi przez mój brzuch. Szybko wzięłam jakąś kurtkę i wyszłam. 

Całą drogę prawie w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy. Niall nie zwracał na mnie większej uwagi, skupiał się na drodze, za co mu szczerze dziękuje, bo jest nie najlepszym kierowcą. Po jakiś 30 minutach dojechaliśmy na miejsce. Był to dom jego znajomego Eda,którego miałam poznać.

- Cześć stary! - zawołał rudowłosy. 

- Hej Ed, chce ci przedstawić moją dzie... przyjaciółkę Chloe. - wskazał na mnie.

- Oo, rzeczywiście jest przepiękna! Miło mi cię poznać! Chcecie coś do picia? - zapytał.

- Ja wodę poproszę. - odpowiedziałam grzecznie. Nie zamierzałam pić,nie lubie tego.

- Ja przejdę sie z tobą,mieliśmy pogadać. - wspomniał blondyn i oboje poszli w stronę napoi. 

Super Horan, zostałam sama. Długo nie myśląc, podeszłam do pierwszego lepszego stolika, czego szczerze żałowałam, bo jedyne co mogłam tam robić,to patrzyć na obmacywującą się parę. Obleśne. 

- Widzę że dobrze się bawisz. - usłyszałam za sobą. 

- No oczywiście,najlepsza impreza w moim calutkim życiu. - odpowiedziałam z sarkazem odwracając się do chłopaka. Miał czarnewłosy (farbowane) a na nich czapkę. Szczerze,zainteresował mnie. 

- To tak jak ja- zaśmiał się - Mam na imię Cole, jestem tu nowy. A ty jesteś...? 

- Chloe. - odpowiedziałam z uśmiechem, podając mu rękę. 

- Piękne imię, to co cie tu sprowadza Chloe, przyszłaś sama? 

- Przyszłam z moim chło... - ogarnij się Chloe,nie jesteście razem. - kolegą. 

- Chłokolegą, ciekawie brzmi. To czemu go nie ma u twego boku? - zapytał. Ej, naprawde go polubiłam, nie ważne ze znam go jakąś minutę.

- Poszedł ze swoim kolegą Edem, pewnie go znasz.  I nie wrócił do tej pory. 

- Tak,Ed to mój kuzyn, przeprowadziałem się do niego. Długa historia,szkoda opowiadać. Jeśli się zgodzisz, mogę ci potowarzyszyć. 

- Byłabym zaszczycona. - odpowiedziałam. 

Spedziłam z Colem dobre dwie godziny. To naprawdę fajny chłopak. Dowiedziałam się,że przeprowadził się tutaj z Nowego Yorku, z powodu jakiś problemów z rodzicami. Podobno pisze, obiecał że kiedyś pokaże mi parego jego artykułów/opowieści. 

- Ej,ej proszę zostaw moją dziewczynę w spokoju. - podszedł do nas Niall, schlany w trzy dupy, no to się zacznie. 

- Po pierwsze: z tego co wiem,nie jesteście razem,a po drugie: to ty ją zostawiłeś na dwie godziny,żeby się upić. - odpowiedział Cole

- Nie zadzieraj ze mną Jones. 

- Niall uspokój się. - krzyknęłam, gdy zobaczyłam jak uderzył biednego chłopaka.

- Idziemy Chloe. - wysyczał przez język, wow Horanek się wkurzył. 

- Jeśli chcesz, to mogę cię podprowadzić do domu - napomnął Cole,którego było mi bardzo szkoda, jego nos był cały zakrwawiony.

- Ona nigdzie z tobą nie pójdzie! - krzyknął blondyn. 

- Właściwie, to pójdę z Colem. - odpowiedziałam i we dwójkę poszliśmy do mojego domu. 


-------------------------------

Jak się podobał rozdział?

Last First Kiss|| N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz