Rozdział 5

78 17 3
                                    

Jakiś czas później...

Po zaatakowaniu bezpiecznego schronu przez zombi udaliśmy się na północ żeby poszukać innego miejsca.

Byliśmy już w drodze. Ocalało nas tylko paru ja, Austin i Olivia.
Reszta grupy niestety nie przetrwała, ponieważ gdy byliśmy już w połowie drogi trafiliśmy na opuszczone gospodarstwo, poczekaliśmy do zmroku po czym udaliśmy się do niego, rozdzieliliśmy się ja, Austin i Olivia sprawdziliśmy strych a reszta grupy czyli Aron, Sara, Tom i Izabela piwnice. Gdy szukaliśmy czegoś co może nam się przydać, nagle usłyszeliśmy dziwny dźwięk.
Austin zauważył że strop się zawala, zaczęliśmy jak najszybciej uciekać z tamtąt ale po drodze ostrzegając resztę grupy, niestety nie udało im się wybiec a cały dom się zawalił.

* musimy im pomóc - powiedział ze strachem w oczach Austin.

* nic nie możemy zrobić, cały dom się zawalił. Oni już nie żyją. - powiedziałam ze spokojem w głosie.

* tam była moja rodzina. Jak ty możesz być taka spokojna - powiedział zdenerwowany Austin.

* przykro mi bardzo ale już nic nie możemy dla nich zrobić- powiedziałam.

Szukaliśmy schronienia, niestety zewsząd czychało na nas zagrożenie w postaci umarlaków ale też teraz nawet ludzie byli dla nas zagrożeniem którzy walczą o przetrwanie. Raczej to już nigdzie nie było bezpiecznego miejsca.

Mijały następne godziny...

A my szliśmy wzdłuż autostrady biegnącej nad rzeką w poszukiwaniu źródła transportu. Austin do nikogo nadal się nie odzywał, - w sumie to go rozumiem bo stracił bliskich osób.
Po 4 godzinach bez owocnej podróży w oddali na przeciwnym pasie zauważyliśmy samochód w dość dobrym stanie, postanowiliśmy podejść bliżej w celu sprawdzenia auta. Po zbliżeniu się zaczęłam słyszeć niebezpieczne dla nas dźwięki. Chwilę po tym gdy powiadomiłam Austina o niepokojących mnie sygnałach zza pobliskiej ciężarówki w naszą stronę wybiegło około 30 zombich, żeby się schronić postanowiliśmy schować się w owym aucie. Czekając na tok wydarzeń, po chwili żywe Trupy dobiegły do samochodu spychajając go w stronę rzeki płynącej pod autostradą ja i Austin zdążyliśmy wyskoczyć z auta ale niestety Olivia która siedziała na tylnych siedzeniach nie zdążyła wyskoczyć. Samochód w dość szybkich tempie toczył się w dół rzeki a w środku była Olivia.
Austin postanowił wskoczyć za samochodem aby uratować dziewczynę ale było już za późno, auto zatoneło bardzo szybko i chłopak nie mógł niczego zrobić.
Po chwili sam Austin się wynurzył.

gdy Austin wyszedł załamany z wody to rzuciłam mu się na szyję, byłam szczęśliwa że on żyje a z drugiej strony przygnębienie i smutna bo bardzo mocno lubiłam Olivie a teraz tego nie rozumiem że już jej nie ma przy nas, no i nie mogę zapominać o reszcie grupy ich też już nie będzie...

****
Dzieło mojego chłopaka.
To on ten rozdział napisał.
Jak wam się nie spodoba, to obiecuję że za jakiś czas napisze kolejny lepszy mam nadzieję. Pozdrawiam. ❤😂

Żywe Trupy. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz