* Jestem Aron, i zdecydowaliśmy że zostaniesz w naszej grupie. I zapamiętaj że ja tu żądze. - powiedział bardzo pewnie
* Sally! Chodź ze mną to Ci pokaże gdzie będziesz spać - powiedziała jedna dziewczyna
Weszliśmy do jednego z pokoji.
* Będziesz tu spać razem ze mną i Sarą. A ja nazywam się Olivia i miło że dołączyłaś do naszej grupy - powiedziała
* Jak na koniec świata to całkiem ładnie tu macie, ja jestem Sally ale to już pewnie wiesz. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
* Za chwilę będzie kolacja, i tam będziesz musiała poznać wszystkich - powiedziała dziewczyna
* Jasne, jeszcze bardzo głodna. - powiedziałam
*O jesteś! Jestem Izabella mama Austina i żona Aron, miło że jesteś z nami. - powiedziała
* Jestem Sally, i bardzo dziękuję że mogę zostać z wami - powiedziałam
* Sally, chodź siadaj koło mnie - powiedział Austin
* Dobrze - powiedziałam
* Wiedzę że smakowało - powiedział Austin
* W końcu zjadłam normalny posiłek - powiedziałam.
Dwa tygodnie później...
* Sally jedziesz ze mną do apteki?
Muszę zdobyć leki dla mojej mamy - powiedział Austin.* Jasne że jadę. A co twojej mamie się stało? - zapytałam.
* Przeziębienie ją dopadło. - powiedział Austin.
Po krótkiej drodze byliśmy już na miejscu. Apteka była nienaruszona - to dziwne, bo ludzie zdemolowali wszystkie budynki a tu jest wszystko nienaruszone.
Krzyknęłam - przede mną stał zombi, wyjełam nóż i wbijam mu głęboko w czaszkę. Ale jednak za mną był jeszcze jeden i rzucił się na mnie, nie zdążyłam niczego zrobić bo upadłam na podłogę z krzykiem.
* Sally? Gdzie jesteś. - krzyknął Austin
* W drugiej alejce. Pomóż mi.
Gdy to powiedziałam nagle poczułam krew i bezwładność trupa.* Dziękuję bardzo za ratunek, w sumie to już drugi raz - powiedziałam
* Lepiej trzymaj blisko się mnie, ja Cię zawsze uratuje i będę o Ciebie dbać - powiedział z uśmiechem Austin.
Nagle tą miłą atmosferę przetrwały nam trupy. Było ich wszędzie.
* jest ich za dużo musimy uciekać! - powiedziałam.
* szybko idziemy do samochodu - powiedział Austin.
Szybko zabraliśmy plecaki z lekami i ucieklismy do samochodu. Do naszego obozu dotarliśmy bez większych problemów.
* Co tak długo - powiedział Aron
* Zatakowali nas trupy w aptece - powiedział Austin
* Ale nic wam się nie stało? - zapytał przerażony Aron
* Nic nam nie jest - powiedziałam
* To dobrze - powiedział Aron.
Poszłam położyć się spać wcześniej, bo byłam tą całą podróżą zmęczona. Ale już po kilku godzinach obudził mnie hałas.
* Sally obudź się - powiedziała przerażona Olivia.
* Już nie śpię, co się dzieje. Czemu jest tak głośno? - zapytałam zaspana.
* dostali się do nas trupy, nie mam pojęcia jak tu weszli. Musimy uciekać! Wstawaj - powiedziała Olivia.
* Muszę znaleźć Austina i jego rodzinę - powiedziałam.
*****
Wesołych świąt życzę. 😍😍😍😍😍😍😍⛄❄🎄🎁🎀
Jak są jakieś błędy to bardzo przepraszam ale ten rozdział napisałam na szybko i mogłam parę ich zrobić. 😉 kolejny rozdział postaram się napisać po świętach. Pozdrawiam kochani😍
CZYTASZ
Żywe Trupy.
ActionHistoria siedemnastoletniej Sally, zostaje potrącona przez samochód. Gdy po kilku tygodniach wybudza się ze śpiączki to na całym świecie wybucha wirus, który zamienia ludzi w zombi. Gdy Sally chce odnaleźć rodzinę to natrafia na tajemniczego chłopak...