3

28 0 0
                                    

-Ej Carmel widziałaś to ?-zapytałam brunetki idąc dalej do sklepu.
-Co?-zapytała zdziwiona .
-No Chrisa w grupce Jacksona -powiedziałam.
-Właśnie nie byłam pewna no ale jak to teraz mówisz to mam pewność że tam był-odpowiedziała, otwierając mi drzwi do sklepu.
-Dzień Dobry-powiedziałyśmy równo.
-Ej kurde no nie miał kogo za przyjaciela wybrać tylko jego-mówiłam zła trochę.
-Noo ,może tylko tak chciał chwilę z nimi pogadać-dopowiedziała.

-Nie wiem sama no ale ok -oznajmiłam i poszłyśmy kupić coś .Ja wybrałam blacka i bułkę a ona to samo pewnie co ja .Jak wracałyśmy nie było ich na szczęście.
-Ej co mamy teraz?-spytała mnie.
-YY wf-stwierdziłam.
Weszłam do szkoły a na mnie odrazu ktoś wpadł.I to nie był kto inny jak jakiś przyjaciel Jacksona .
-O przepraszam a tak wogóle hej Emilka-zagadał do mnie.
-No -odezwałam się i dorównałam kroku przyjaciółce.
-Jaki podryw -zaśmiała się.
-No nie poderwał mnie ci powiem tym wogóle to on nie moja liga-przemówiłam po tym jej śmieszkowaniu.Przebrałam się w biały podkoszulek i legginsy .A później wyszłam w czasie robiąc sobie kucyka.
-Hej -usłyszałam za sobą.
-Nom hejka-odrzekłam obracając się.A za mną stał Chris.
-Ładnie ci w tych legginsach -oznajmił.
-Wiem ,dzięki-powiedziałam.
-Ale skromna-odpowiedział.
-No ktoś musi-szepnełam do niego.I poszłam do sali nie żegnając się.

KTO TO PRZECZYTAŁ NIE NAPISZE KOM BO CHCIAŁAM BY ZOBACZYĆ KTO CZYTA ;)

MOTOR + ONWhere stories live. Discover now