Smut Jungkook i Jimin
- Kookie, widziałeś te moje białe jeansy z dziurami? - Wszedł do pomieszczenia Jimin patrząc się prosto na Jungkooka.
- Zrobiłem pranie, skarbie.
- Ale ja chciałem je założyć noo... - Jęknął - Wczoraj były myte. - W tym momencie Kook zauważył, że Jimin ma na sobie przydługą koszulkę, która należała do niego.
- Cóż. Powiedz, wygodnie ci w moich rzeczach? - Podszedł i patrzył się na niego z góry próbując nie wybuchnąć śmiechem.
- Lepiej niż w moich, dlatego, że są wielkie, a mi w nich wygodnie. - Oznajmił.
- Nie przyzwyczajaj się. - Włożył dłoń pod koszulkę na chłopaku i kciukiem masował jego sutek. Zaczerwienił się i odwrócił głowę.
- Przestaniesz?
- A może nie chcę?
- To masz problem. - Chciał się odsunąć i pójść, aczkolwiek powstrzymał go.
- M-mam cię dosyć!
- Nie zachowuj się tak, przecież wiesz, że nie zrobię ci krzywdy.
- Inaczej ugryzę cię w koparkę. - Uśmiechnął się.
- Nie dasz rady, jeżeli będzie się wkopywać w Azjatycką glebę.
- To ci zrobię malinkę do krwi!
- To zrób, nie boję się. - Zdjął z niego bluzkę, tak, że był w samych bokserkach podkreślających jego tyły. Jungkook zamknął drzwi i sam się rozebrał do naga, pokazując stojącą erekcję. Jimin odwrócił wzrok czerwony na twarzy, ale powrócił nim, gdyż Kook kazał mu się schylić.
Tak zrobił. Złapał z dołu jego członka i włożył główke do ust. Kook już sie cieszył, ale Jimin szybko wyjął
- Zwymiotuję tym razem. Nie jadłem śniadania. - Powiedział wiedząc bardzo dobrze, że kiedy pominie posiłek jego organizm się buntuje i żółć podchodzi mu do gardła, aby znaleźć ujście na zewnątrz.
- Jak mogłeś pominąć najważniejszy posiłek dnia?!
- Po prostu zapomniałem, byłem w przekonaniu, że coś zjadłem.
- Głuptasek. Skończymy i pójdziemy coś zjeść, dobrze?
- Dobrze. - Dobrowolnie się odwrócił pozwalając chłopakowi zdjąć jego ostatnie odzienie i wejść w niego nie przygotowując. Przymknął jedno oko z powodu bólu.
- Miało nie boleć!
- Ale ból taki dla ciebie, to seksowna rzecz.
- Sadysta!
- Jaki tam sadysta. - Zaczął się szybko poruszać. - Poza tym cicho, nie chcę, żeby reszta tu przylazła.
Złapał dłońmi go za biodra i ruszał nimi, aby ułatwic sobie w niego wchodzenie rozkoszując się próbującego tłumić jękami. Zwolnił tempo i poklepł go po głowie.
- Kocham cię, Jimin. - Powiedział zgodnie z prawdą i się w nim wylał.
- J-ja ciebie t-też, Kookie.
- Co tam robicie? - Usłyszeli głos Seokjina.
- Zabawiamy się, nie tylko ty możesz tak baraszkować z Sugą. - Zaśmiał się Kook.
- A ok... Ale ostrożnie. - Było słychać kroki znaczące, że odszedł. Wyszedł z Jimina.
- Pranie chyba gotowe. - Powiedział Jungkook się ubierając i rzucając w Jimina jego ubrania, aby też się ubrał. Tak zrobił i poszli do pralki. Kook otworzył ją...
- Ooops.
- Co się stało? - Chciał sie dowiedzieć mniejszy.
- Chyba zabarwiłem twoje białe spodnie na... różowy.
- Że coś zrobił?!
CZYTASZ
BTS - Konwersacje na chacie ✔️
Fiksi PenggemarYoongi + Seokjin Taehyung + Hoseok Jimin + Jeongguk Namjoon + Wonho (Monsta x) Miniaturka odświeżona Ano, i nie zwracajcie uwagi na Jeongkook. Jungkook lub Jeongguk. Pisząc to nie potrafiłam jeszcze alfabetu ok. Wybaczyliście mi, dzięki :v