rozdział 1

30 1 0
                                    

Już siedzimy w samolocie tak bardzo ekscytowała mnie myśl o tym , że spędzimy ten czas razem i to jeszcze w tak romantycznym miejscu no w końcu to Wenecja Miasto Zakochanych . Po 2 godzinnym locie skierowaliśmy się do mini autobusu , który miał nas zawieść prosto do naszego hotelu "Sina Centurion Palace ".

-No i jak się czujesz słońce ty moje w tym cudownym mieście?-spytał mnie Taylor.

-Już to widzę : ranne zwiedzanie , wieczorne spacery, plaża , drinki , ty i ja 

-cóż za ekscytacja 

-no nie może być inaczej marzę o tym odkąd skończyłam 12 lat

-kochanie zawsze możemy tu wrócić 

- tak wiem pieniądze to nie wszytko 

-tak właśnie 

- ale nie musimy ich wydawać na to by spełniać każde nasze zachcianki

-ale rzadko co udaje nam się spędzić czas razem

-ciekawe dlaczego?

- nawet nie zaczynaj-delikatnie podniósł głos.

-no oczywiście zawsze gdy zaczynam ten temat jesteś zły , ale czy to moja wina , że prawie się w domu nie widujemy

-pracujemy nad bardzo ważnym projektem , który będzie wart 12 mln $ , ale co ty o tym wiesz?
Przecież twoją firmę zamknięto.

-tak ,racja-posmutniałam-zamknięto .

Wiedział przecież , że byłam szantażowana i musiałam ją oddać.

Po chwili milczenia odezwał się :

- przepraszam nie o to mi chodziło

-jasne nigdy o to ci nie chodzi mam dość idę na plaże , a ty przemyśl to wszystko

-dobrze przejdź się jeśli potrzebujesz ....naprawdę mi przykro

-jakoś tego nie widzę -powiedziałam smutno , bo naprawdę zrobiło mi się przykro .

Ubrałam się w strój odpowiedni na plaże , zabrałam książkę i wszystkie potrzebne mi rzeczy by spędzić tam dzień . Mój strój wyglądał tak :

Szłam powoli wzdłuż morza po odłożeniu rzeczy na leżak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Szłam powoli wzdłuż morza po odłożeniu rzeczy na leżak . Trochę się zamyśliłam aż nagle wpadłam na kogoś :

-uważaj jak chodzisz !!!- warknęłam .

-spokojnie -usłyszałam ten zabójczy głos od , którego czułam przyjemne motyle w brzuchu.-Przepraszam bardzo w ramach rekompensaty zapraszam na drinka 

-nie dziękuję nie jestem tu sama 

-pani chłopak to szczęściarz , ale z tego co zauważyłem na plaży jest pani całkiem sama

-a co chce mnie pan porwać??

-James , starczy 

-ciekawe , a teraz byłabym wdzięczna gdybym mogła kontynuować moja samotną eskapadę po plaży mam ochotę na ochłodzenie się w tym cudownym morzu.

-oczywiście nie przeszkadzam 

Gdy już odchodziłam usłyszałam jeszcze tylko :

-na pewno niedługo znów się zobaczymy...

I po tych jego słowach weszłam do chłodnej wody , która choć na chwilę pozwoliła abym zapomniała o codzienności , To był mój czas żaden mężczyzna nie będzie mi mówił jak mam żyć.

Gdy po godzinie pływania wyszłam z wody czułam na sobie kogoś wzrok , który wypalał dziurę w moim ciele . Spojrzałam w prawo i zobaczyłam te jego przepiękne, czarne tęczówki mogę przyznać , że gdybym była wolna z pewnością użyłabym swojego uroku osobistego aby go poderwać . Zobaczyłam , że wchodzi do wody , gdy po krótkiej chwili się wynurzył nie mogłam oderwać wzroku od jego umięśnionego ciała . Mógłby mieć każdą i zdaje mi się , że każda chciałaby jego . Myślę , że on zdawał sobie z tego sprawę. Koło wieczora pospacerowałam jeszcze chwilę gdyż widok był naprawdę cudowny. Usłyszałam obok siebie :

-znów na siebie wpadamy 

- mogłabym pomyśleć , że mnie śledzisz

-to co będzie z tym drinkiem?

-niech będzie ,jutro?

-jutro w barze hotelowym?

- skąd wiesz gdzie mieszkam?

-bransoletka?

-no tak ,czyli jutro o 20?

-dobrze-zobaczyłam jego cudowny uśmiech. O czym ja myślę .

Skierowałam się w stronę hotelu wiem , że nie powinnam się z nim spotykać , ale coś mnie do niego ciągnęło . Gdybym wtedy wiedziała co to jest .....

Romans po WłoskuWhere stories live. Discover now