rozdział 8

6 0 0
                                    

Rano wstałam , zjadłam śniadanie i czekałam na kanapie w salonie .

Po chwili na dół zszedł Taylor :

- hej kochanie 

-cześć gdzie wczoraj przepadłeś?

-w toalecie było mi niedobrze i poszedłem do domu

-no okej

-widziałem

-słucham ?

-widziałem jak z nim tańczyłaś

-no tańczyłam z kilkoma osobami

-ale on..

-co on ?- przerwałam mu.

-patrzał na ciebie jak ja gdy cię poznałem

-przecież się nie znamy za bardzo czasem pogadamy , poznaliśmy się na plaży

-to moja wina-posmutniał.

-co ? jaka wina?

-podoba ci się?

-oj kochanie dużo wypiłam i tyle , a ty zniknąłeś.

- przepraszam teraz będę przy tobie

Przytulił mnie mocno.

-kocham cię

- wiem kochanie ja ciebie też

-co dziś robimy?

-a praca?

-zrobię sobie jeszcze dzień przerwy może jakaś wycieczka?

-pewnie o boże nie wiesz jak się cieszę

 Pojechaliśmy na Murano, Byliśmy na plaży w Lido , a na koniec płynęliśmy gondolą nie przestając robić zdjęć , całować się i tulić.

- to był piękny dzień - powiedziałam.

-tak to prawda 

Poszliśmy na kolację , a później do siebie gdzie oddaliśmy się rozkoszy.


Romans po WłoskuWhere stories live. Discover now