5.

705 83 2
                                    

  Pierwsze chwile naszego pocałunku wydawały mi się nie do opisania. Wiele razy wyobrażałem sobie ten moment, jednak to było nic. Twoje usta były miękkie i delikatne, co sprawiało, że nie miałem ochoty oderwać się od twoich warg. Jednak tą cudowną chwilę przerwałaś ty, kiedy odepchnęłaś mnie od siebie. Widząc twoja twarz, poczułem jak moje serce rozpada się na kawałki. Na twoich policzkach ponownie zagościły łzy, a ze wzroku dało się wyczytać, że właśnie stałem się kolejną osobą, która cię zraniła. Zapewne w tamtym momencie byłaś zdezorientowana, jednak z każdą uświadamiałaś sobie co właśnie zrobiłem. Zaczęłaś mamrotać coś o Gilbercie i o tym co zrobi nam obojgu kiedy się o tym dowie. Zaczęłaś jeszcze głośnej szlochać, kiedy powiedziałaś, że nie wyobrażasz sobie, jak to będzie kiedy on z tobą zerwie. Z każdą minutą wysłuchiwania twoich lamentów, czułem ogarniające mnie poczucie winy. Gdybyś nie zaczęła tego wszystkiego może nie czułbym się jak wtedy. Chciałem czuć się szczęśliwie jednak ważniejsze dla mnie było twoje szczęście. Wyciągnąłem dłoń aby otrzeć twoje łzy, ale zanim zdążyłem cie domknąć ty wstałaś i odsunęłaś się ode mnie. ,,Gilbert nie może się o tym dowiedzieć Ludwiku. Błagam cię, zapomnijmy o tym i zachowujmy się jakby nigdy nic'' mówiłaś. Chciałem abyś była moja i nikogo więcej, ale nie chciałem widzieć twojej zranionej i tęsknej twarzy za każdym razem, więc co innego miałem zrobić, jak nie ustać na twoją propozycję?

,,Plan Odbicia" [APH]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz