t w o

299 22 12
                                    

- Jack Dylan Grazer... i co ja mam zrobić?
- Do jasnej cholery niech da Pan wolne do końca miesiąca.
- Zostajesz zawieszony w prawach ucznia. Do widzenia.

Kurde.
Wszedlem do klasy. Oczywiście nie obyło się od spojrzeń rozbawionych uczniów oprócz Finna.. Finn spojrzał się na mnie z współczuciem..

Wyszedłem że szkoły i poczułem świeże powietrze. W szkole czułem tylko strach dzieciaków które uciekają przez problemami i łobuzami.

Szłem przez park ciesząc się wolnością. Jednak czułem ten malutki ucisk w sercu że zawiodę moja mamę.
Weszłem do domu i od razu rzuciłem się na kanapę. Rozmyślałem o życiu. Po co jest życie. Po co się żyje ? Moje myśli przetrwały walenie do drzwi.

- Katrine otwórz te drzwi! - krzyczała dziewczyna.

Otworzyłem szeroko drzwi i ujrzałem piękną dziewczynę ubraną w czarną sukienkę.

- Od kiedy nazywam się Katrine? - zaśmiałem się.
- Oh. Przepraszam. Pomyliłam ulicę - walnęła się dłonią o czoło.
- Nic się nie stało. Jestem Jack.
- Ellie.

Podała mi rękę. Złapałem jej drobną dłoń po czym przyciągnąłem ją do swoich ust i pocałowałem. Na jej policzkach znalazły się rumieńce.

- Może chciałbyś spotkać się o 17 wypić kawę?
- Katrine nie pije kawy o takiej porze ale z chęcią. - zaśmiałem się.
- Spotkjamy się w tamtym miejscu. - wskazała palcem. - Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.

Zamknąłem drzwi i zaśmiałem się głośno.

Zjem coś. Usłyszałem dźwięk telefonu.

- Dajcie mi spokój!

Odebrałem

- Hej Jack. Musimy się dziś spotkać o 17 w parku . Muszę Ci coś powiedzieć. - powiedział jąkając się.
- Dziś nie mogę. Umówiłem się z laską na spotkanie. Jest piękna. Coś się stało?
- Nie nic. Muszę kończyć. Pa. - rozłączył się szybciej niż dziecko zabierające swojej mamie telefon.

Okej. Wyciągnęłem z szafki płatki A mleko z lodówki. Wsypałem czekoladowe kulki i wlałem mleko zabierając łyżeczkę z szuflady.
Usiadłem do ogromnego, pustego stołu. Na środku stał dzbanek z jednym ogromnym tulipanem.

16.40

Poszłem do łazienki i wziąłem prysznic. Umyłem zęby. Ubrałem czarną koszulę i czarne spodnie. Najgorsze na koniec. Włosy. Wziąłem grzebień i próbowałem ułożyć roszczochrane włosy. Udało się.

16.56

Mam nadzieję że zrobię na niej dobre wrażenie. Ma zgrabną i szczupłą sylwetkę. Piękne brązowe oczy które oczarują swoim blaskiem. Tak jak mnie. Jest piękna.. Jest idealna..
-------------------
Hejo . Napiszcie w komentarzach czy mam pisać dalej czy zakończyć. Dziękuję, dobranoc.

buziak 💋💫

It's not true. | Finn & Jack | ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz