Prolog

329 11 0
                                    

- Laura! Pospiesz się! Na samolot nie zdążymy! - usłyszałam wołanie mojego kochanego brata.
- Już idę! - krzyknęłam i zabrałam torbę podróżną. Razem z moim bratem wybieramy się na narty do Niemiec. Bartek miał tam jechać ze swoją dziewczyną, ale ta niestety się rozchorowała, więc to ja dostałam propozycje, na którą od razu się zgodziłam. Odkąd pamiętam jeżdżę na nartach. To moja pasja. Dlatego też uwielbiam zimę. Właśnie w tej porze roku ożywam. Jestem też wierną kibicką skoków narciarskich. Mimo, że nigdy nie było mi dane skakać, to zawsze w jakiejś części mojej głowy rodził się taki pomysł, by wyjechać do Wisły i zacząć ćwiczyć. Ale to było tylko objawy dorastania. Po skończeniu technikum, próbowałam znajść jakąś pracę. No i tak oto jestem grafikiem komputerowym. Mam tylko jedną rzecz to zarzucenia. Mam 20 lat, a jeszcze nigdy nie poznałam co to prawdziwa miłość. Oczywiście w technikum miałam jakiegoś chłopaka, ale to był nic znaczący związek.

Lot minął dosyć spokojnie. Po przyjeździe do hotelu, rozłożyłam się na kanapie i póściłam w telewizorze skoki. Wspólnie z bartem kibicowaliśmy Polakom, którzy dzisiaj  bardzo dobrze skakali. Postanowiliśmy, że jutro dopiero pójdziemy na stok, bo dzisiaj robiło się już ciemno. No i byliśmy zmęczeni trasą. Położyliśmy się do łóżka i zasneliśmy.

!@#$

Hej to ja!!!
Wiem prolog krótki, ale nie chciałam ukazywać już tu jakieś akcji, dlatego jest krótki. Obiecuje dzisiaj lub jutro wstawić kolejny rozdział

Wiktoria ✌

My Little Purple Fudge || Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz