Rozdział 8

174 8 7
                                    

*Oczami Markusa*

Rozmowa z Laurą, trwała w najlepsze. Poczułem jakbyśmy znaleźli wspólny język, pomimo dość sporej różnicy wieku. Chciałem coś powiedzieć, lecz Laura mnie wyprzedziła.

- Markus? Czy ty też masz wrażenie, że ten koleś na ławce nas obserwuje- spokojnie pokierowałem wzrok na zewnątrz. Gdy przypatrzyłem się owej postaci, zauważyłem kto to jest.

- Kurwaaa - przeciągnąłem ostatnią głoskę, bo byłem solidnie wkurwiony.

- Markus, kto to jest?

- Chodź, zobaczymy co nam powie - poderwałem się z krzesła i szybkim ruchem udałem się do wyjścia, Laura na szczęscie za mną nadążała.

- Myślałeś, że cię nie rozpoznam Wellinger?! - krzyknąłem w stronę blondyna - Przecież wiem jakie masz ciuchy!

- Andreas? - za moimi plecami pojawiła się Laura. Ów człowiek odważył się zdjąć kaptur.

- Tak to ja! Jeszcze jakieś skargi i zażalenia Frau Eisenbichler?!

- Of course! Po co nas śledziłeś?

- Skąd te podejrzenia ? Nic takiego nie robiłem!

- Nieee, tylko siedziałeś tu cały czas i patrzyłes jak gołębie wpierdalają chleb na rynku! Wellinger nie kłam! Lepiej powiedz po co to zdobiłeś!

- Tak właśnie! Patrzyłem jak gołębie jedzą chleb,  to nie dozwolone ? Przecież żyjemy w wolnym kraju Markus!

- Nie, tylko niedozwolone jest kogoś śledzić! Po co to wogule zrobiłeś ?!
Nie mów! Domyśliłem się! Jesteś zazdrosny o to, że ja mi się układa, a tobie nie. Ja spotykam się z cudowną dziewczyną, a ty masz w domu ciągle awanturującą się ciężarną!

- Nie mów tak o niej! Może mam ci przypomnieć, że ty też się w niej bujałeś! Ale ona wybrała mnie, nie ciebie.

- Tak to prawda, podobała mi się do momentu, gdy nie poznałem jej prawdziwego oblicza. Sam dobrze wiesz, że aniołkiem to ona nie jest!

- A ty jesteś?! Mógłbym tu i teraz powiedzieć wszystkim twoją tajemnice! Ale nie będę tak wredny jak ty!

-  Słuchaj! Ja przynajmniej nie śledzę ludzi bez powodu. Ah no tak! Ale ty masz powód! Jesteś zazdrosny!

- A może ja po prostu chciałem się dowiedzieć, gdzie zabierasz dziewczyny!

- Hahaha! Wellinger! To mnie teraz rozbawiłeś! Normalny człowiek by po prostu się zapytał! Widocznie ty nim nie jesteś! - Wellinger rzucił się na mnie i chwycił mnie za kurtkę.

- Ej ! Dosyć tego! Po za chwilę się pobijecie! - Larura weszła między nas, co spowodowało, że Andreas mnie puścił - Nie mam pojęcia o co się kłóciliście, bo nie znam niemieckiego, ale macie przestać!

- Myślałem, że jesteśmy kumplami Wellinger - powiedziałem, już spokojnie po angielsku, aby Laura mogła zrozumieć.

- Widocznie obaj się myliliśmy - odwrócił się i poszedł. Nie zważając na mnie i Laurę.

*Narrator*

Dwóje przyjaciół z drużyny.

Zawsze sobie pomagali.

Wspierali.

Pocieszali, gdy któryś miał trudniejszy dzień.

Razem cieszyli się zdobywając wspólnie medale w konkursach drużynowych.

Jeden był dumny z drugiego, gdy ten wygrywał konkurs.

Podczas trasy, spędzali ze sobą całe dnie.

W czasie przerwy, tęsknili za sobą.

Darzyli się ogromnym zaufaniem.

Coś zmnieniło się od przyjazdu, jednej dziewczyny, która zmnieniła cały ich świat...

To był długi dzień
bez ciebie, mój przyjacielu.
Opowiem ci tym wszystkim
gdy Cię znowu zobaczę
Przeszliśmy bardzo wiele
Od kiedy zaczynaliśmy
Opowiem ci o tym
Gdy Cię znowu zobaczę
Gdy Cię znowu zobaczę

Cholera, kto by pomyślał.
Te wszystkie samoloty którymi lataliśmy,
Dobre rzeczy, które nam się przytrafiły.
Że będę tu stał, rozmawiając z tobą
o innej drodze
Wiem, że uwielbialiśmy ruszać w drogę i śmiać się, jadąc przed siebie.
Ale coś mi mówiło, że to nie potrwa długo
Musiałem się zmienić 
I patrzeć na wszystko inaczej, żeby dostrzec w tym jakiś większy cel.
Co to były za dni
Ciężka praca się opłaca.
Teraz widzę że jesteś w lepszym miejscu
Uh!

Jak mógłbym nie mówić o rodzinie, skoro rodzina to wszystko, co mamy?
Bez względu na to, co przeżywałem, Stałeś po mojej stronie
a teraz będziesz ze mną podczas ostatniej przejażdżki

To był długi dzień
bez ciebie, mój przyjacielu.
Opowiem ci tym wszystkim
gdy Cię znowu zobaczę
Przeszliśmy bardzo wiele
Od kiedy zaczynaliśmy
Opowiem ci o tym
Gdy Cię znowu zobaczę
Gdy Cię znowu zobaczę

Najpierw dwójka ludzi podąża własnymi ścieżkami.
Posiada siłę.
Coś małego zamienia się w przyjaźń,
A przyjaźń w więzi
Te więzi nigdy nie zostaną zerwane,
A miłość nigdy nie zniknie 
Jeśli braterstwo jest na pierwszym miejscu
Granicy nikt nie przekroczy,
Bo sami ją postawiliśmy,
Kiedyś ta więź musiała zostać narysowana
I ta więź jest tym, do czego doszliśmy
Więc pamiętaj o mnie, kiedy mnie nie będzie

Jak mógłbym nie mówić o rodzinie, skoro rodzina to wszystko, co mamy?
Bez względu na to, co przeżywałem, Stałeś po mojej stronie
a teraz będziesz ze mną podczas ostatniej przejażdżki

Niech światło wskaże ci drogę,
Niech przypomina o tobie, gdy będziesz szedł przed siebie
Każda droga, którą wybierzesz, zawsze doprowadzi cię do domu, do domu.

To był długi dzień
bez ciebie, mój przyjacielu.
Opowiem ci tym wszystkim
gdy Cię znowu zobaczę
Przeszliśmy bardzo wiele
Od kiedy zaczynaliśmy
Opowiem ci o tym
Gdy Cię znowu zobaczę
Gdy Cię znowu zobaczę

!@#$

Heeeej
Przepraszam za moją nieobecność, ale egzaminy się zbliżają i no...
Też nie miałam weny...
Rozdział krótki, dziwny, taki sobie, ale nie rezygnujcie!
Bo będzie się działo!!

Wiktorix ✌

My Little Purple Fudge || Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz