• Rozdział 2 •

51 8 3
                                    

Dzisiejszy wieczór był dość ciepły, dlatego zdecydowałam się na obcisłą sukienkę z krótkim rękawkiem sięgająca mi do połowy uda, czarne vansy oraz kurtkę dżinsową. Zrobiłam dość lekki makijaż, a włosy zwyczajnie pofalowalam na końcach. Byłam zadowolona z efektu końcowego. Ostatni raz spojrzałam na siebie w lusterku, sprawdziłam czy mam wszystkie potrzebne rzeczy i skierowałam się w stronę wyjścia.
Zanim jeszcze opuściłam dom nie obyło się bez ostrzeżeń mojego brata Zacha.

-Mała, pamiętaj nie upijaj się za bardzo i uważaj gdzie zostawiasz drinki. Żeby  przypadkiem nikomu nie przyszło nic głupiego do głowy- powiedział.- Tak wiem ze masz już 18 lat ale lepiej dmuchać na zimne.

-Jeju nie wiedziałam ze mój starszy brat aż tak bardzo się mną przejmuje. To słodkie, dziękuje ! - powiedziałam z naciskiem na ostatnie słowo i przytuliłam Zacha.

-Nie ma za co, o kogo mam sie tak martwić jak nie o moja Emily?

Pożegnałam sie z bratem i wyszłam przed dom, gdzie czekała już na mnie Hanna. Jak zwykle wyglądała zjawiskowo. Jej długie blond włosy byly pofalowane a na ustach znajdowała sie czerwona pomadka, która idealnie pasowała do jej sukienki, która również miała elementy czerwieni. Na nogach w porównaniu do mnie miała czarne koturny w których czuła sie bardzo pewnie. Hanna byla jedna z tych dziewczyn, która dużo bardziej woli buty na podwyższeniu od tych na płaskiej podeszwie, gdyż podkreślają jej dlugie i szczupłe nogi.

-Hejka!- przywitałam się z nią na co ona odpowiedziała mi tym samym.

Wsiadłam do jej czarnego BMW i pojechałyśmy na wyznaczone miejsce gdzie miała się odbyć impreza. Kiedy byłyśmy już na miejscu wysiadłyśmy z samochodu i skierowaliśmy się do pięknego ogromnego domu należącego do Cola. Z zewnątrz bydynek prezentował się bardzo estetycznie, był w jasnym beżowym kolorze, który idealnie kontrastował z dość ciemnymi schodami które prowadziły do wejścia. Z daleka dało się słyszeć głośną muzykę, dlatego od razu skierowaliśmy się w stronę drzwi. Po wejściu do środka od razu uderzył we mnie mocny zapach spoconych ciał, papierosów i alkoholu. Od razu po wejściu każdy się  na nas spojrzał, a niektórym chłopaków opadła szczeka, co nie powiem wywołało delikatny uśmiech na mojej twarzy gdyż wiedziałam ze założenie tej sukienki było dobrym posunięciem. Po chwili podszedł do nas gospodarz.

-Witam piękne panie ! - przywitał się Cole z wielkim uśmiechem na twarzy- bardzo się cieszę ze zaszczyciłyście mnie swoją obecnością.

-Przyjemność po naszej stronie - odpowiedziałam również szczerze uśmiechając się do chłopaka.

Ja i Hanna byłyśmy dość rozpoznawalne w szkole i każdy bardzo często zapraszał nas na swoje imprezy by pózniej moc się pochwalić, że bawił się z kimś takim jak my co było dla mnie dość niezrozumiałe, gdyż nie wiedziałam za co byłam tak bardzo lubiana. Nigdy nie starałam się nikomu przypodobać ani wyróżniać się z tłumu. Jednak może przez to, ze byłam najlepszą pływaczką u nas w szkole i często ją reprezentowałem, wygrywając przy tym prawie każde zawody nie dało się mnie nie znać.

-Chodźcie dziewczyny idziemy się czegoś napić- powiedział Cole i objął mnie ramieniem po przyjacielsku po czym skierowaliśmy się w stronę barku.

Wypiliśmy po szocie co od razu rozluźniło mnie jeszcze bardziej.

-A gdzie jest ten twój brat o którym każdy teraz mówi ? - zapytała Hanna.

-Spokojnie zaraz będzie to go poznasz- odpowiedział brunet. - ale od razu uprzedzam, ze to ja jestem tym przystojniejszym z braci.

-Nie wątpię- powiedziałam z lekko flirtującym głosem.

Cole bym moim dobrym przyjacielem i bardzo często odpowiadaliśmy sobie w ten sposób chociaż oboje wiedzieliśmy, ze jest to w formie żartu.

-O! Harry chodź tutaj ! - nagle brunet zawołał do jakiegoś chłopaka po drugiej stronie pokoju i machnął ręka.

Od razu spojrzałam w tamta stronę pokoju i to co zobaczyłam odebrało mi mowę. Znajdował się tam wysoki chłopak o ciemnych brązowych włosach, które były luźno roztrzepane. Jego sylwetka była tez niczego sobie- szczupły, ale dość umięśniony co doskonale było widać przez koszulkę. Widać, ze dba o siebie co bardzo mi się spodobało. Po chwili był już obok nas.

-Harry poznaj moje najdroższe koleżanki - przedstawił nas- to jest Hanna a to Emily- dodał.

Brat Cola uśmiechnął się i od razu w oczy rzuciły mi się równe, białe zęby i ciemne brązowe oczy, które były prawie czarne.

-Cześć, jestem Harry - powiedział. Po czym delikatnie przytulił Hannę.

Widziałam, ze dziewczynie bardzo się to spodobało ale co się dziwić kiedy przytula cie najprzystojniejszy chłopak jakiego widziałam.
Potem podszedł do mnie i za chwile również znalazłam się w jego ramionach. Kiedy go przytulałam dało się wyczuć piękny, dość mocny zapach męskich perfum pomieszany z dymem papierosowym. Kiedy skończyliśmy się witać w jakże miły sposób Harry jeszcze raz się uśmiechnął.

-Chcesz może zatańczyć? - zapytał wyciągając przy tym rękę w moja stronę.

Otworzyłam lekko oczy ze zdziwienia, ale nie musiałam się zastanawiać nad odpowiedzią i złapałam chłopaka za rękę. Pociągnął mnie na parkiet a ja odwróciłam się jeszcze i zobaczyłam na twarzy Hanny zadziorną minę.
Spojrzałam na chłopaka który prowadził mnie na środek pokoju, gdzie tańczyli ludzie i nie mogłam oderwać od niego wzroku. Nawet na chwile uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Był dla mnie taki onieśmielając, za bardzo onieśmielający...



************************
Oto 2 rozdział Lucid Dream, jak wam się podoba ?
Piszcie, chętnie poznam wasze zdanie :)
-Julieksin-

Lucid DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz