-Emily proszę cie nie mów, ze mówimy o tym samym Harrym.- powiedział Zach z lekkim rozczarowaniem w głosie.- chodzi ci o brata Cola prawda ?
-No tak, ale nie rozumiem dlaczego jesteś taki przejęty ?
-Posłuchaj mnie teraz uważnie- zaczął dość poważnym tonem- nie spotykaj sie z nim, nie możesz, słyszysz mnie ?
-A dlaczego niby? - zapytałam- to bardzo miły facet.
-Miły dopóki cie nie przeleci. Kiedy już to zrobi to po prostu cie zostawi, tak jak każdą.To najbardziej bezuczuciowy chłopak jakiego znam. - powiedział a ja stałam i nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Nie chciałam w nie wierzyć.
-Nie ! On taki nie jest, nie Harry.-
Starałam sie przyswoić informacje, które powiedział mi Zach. Jakim cudem ten chłopak, którego poznałam na imprezie i który był taki miły jest perfidnym draniem uganiającymi sie za dziewczynami.- ale przecież on ma dziewczynę, poznałam ja dzisiaj, nazywa się Victoria.-Victoria ? nie rozśmieszaj mnie, są siebie warci. Ona potrafi tylko puszczać się na prawo i lewo. To zwykła dziwka.- powiedział- posłuchaj, masz swój rozum a ja jedyne co mogę zrobić to cie ostrzec i w ostateczności stłuc mordę temu draniowi jeśli cie skrzywdzi.
-Boże nawet nie wiesz jaki ja mam mętlik w głowie- westchnęłam z bezradności- ale wiem ze chcesz mojego dobra dlatego ja postaram się zachować tylko i wyłącznie koleżeńskie relacje z Harrym i trzymać go na dystans.Teraz cie przepraszam ale jestem zmęczona i muszę się porządnie wyspać przed zawodami.- wstałam i skierowałam się w stronę pokoju. Jednak zatrzymałam się na chwile i odwróciłam jeszcze w stronę Zacha.
-Kocham cie brat- powiedziałam.
-Ja ciebie tez mała, dobranoc, powodzenia jutro- pożegnał się.
Po tej rozmowie nie mogłam zasnąć chociaż bardzo tego chciałam. Kiedy człowiek śpi nie myśli o problemach a w moim życiu nagle zaczęły się one pojawiać.
****
Dzisiaj jest piątek, mój wielki dzień. Dzisiaj są chyba najważniejsze zawody w moim życiu, które zależą od mojej przyszłości.
Ale bez presji , kto by się stresował ?Spakowałam wszystkie swoje potrzebne rzeczy i wyszłam przed dom gdzie czekała na mnie Hanna w swoim czarnym samochodzie.
-Hejka- przywitałam się z przyjaciółka i pocałowałam w policzek na co ona odpowiedziała tym samym.
Ostatni raz widziałam ja na imprezie dlatego nie miałyśmy okazji porozmawiać o tym co tam się stało ale postanowiłam, ze nie będę teraz zaprzątać sobie tym głowy ani denerwować Hanny. Musiałam przygotować się mentalnie na to co mnie zaraz czeka dlatego jak zawsze włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam swoją piosenkę, którą słucham zawsze przed zwodami. To taka moja mała rutyna.
Po jakiś 15 min jazdy byłyśmy już na miejscu. Hanna pożyczyła mi połamania nóg i poszła zająć sobie miejsce na widowni a ja skierowałam się w stronę szatni aby się przebrać. Kiedy miałam już strój na sobie pewnym krokiem skierowałam się w stronę basenu. U nas w szkole pływanie jest traktowane bardzo poważnie dlatego nie zdziwiłam się gdy zobaczyłam pełne trybuny. Szybko zilustrowałam tłum wzrokiem i zobaczyłam jak zawsze Hannę i Cola w pierwszym rzędzie. Zawsze pojawiali się aby mi dopingować. Niestety tym razem zobaczyłam także Harrego, który siedział obok swojego brata. Chłopak kiedy mnie zauważył uśmiechnął się chytro pod nosem i zaczął oglądać mnie od góry do dołu. Poczułam się bardzo niekomfortowo po tym co wczoraj powiedział mi Zach dlatego po prostu olałam fakt, ze siedzi tam chłopak, którego jeszcze kilka godzin wcześniej miałam zamiar zjeść wzrokiem i po prostu skierowałam się w stronę swojej trenerki. Clara powiedziała mi żebym się nie martwiła, skupiła na wygranej i będzie dobrze. Dostałam od niej jeszcze kopniaka na szczęście.
Kiedy nadeszła już odpowiednia chwila weszłam na podest i czekałam na znak aby zacząć płynąc. Po chwili usłyszałam gwizdek i wskoczyłam do wody. Płynęłam jak w transie, bez opamiętania, bez hamulców. Tylko ja i woda. Kiedy pokonałam 50 m zatrzymałam się i uslyszałam głośny wiwat. Byłam rozkojarzona, nie wiedziałam co się stało lecz po chwili doszedł do mnie krzyk Clary.-Emily udało się, wygrałaś ! -wykrzyknęła z radością.
Ja szybkim tempem wyszłam z wody i uścisnęłam moja trenerkę. Po chwili podeszli do mnie znajomi i zaczęli gratulować i przytulać.
-Byłaś niesamowita- usłyszałam za sobą dobrze mi znany głos Harrego.
Nie zdążyłam nawet nic odpowiedzieć bo chłopak przyciągnął mnie do siebie i złożył na moich ustach soczysty pocałunek po czym po prostu wyszedł. Stałam tam i byłam zaszokowana.
Co on właśnie zrobił ?...*************************************
Oto kolejny rozdział Lucid Dream.
Mam nadzieje, ze wam się spodoba. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie po sobie jakiś komentarz i kliknięcie gwiazdkę.
-Julieksin-

CZYTASZ
Lucid Dream
عاطفيةTreningi, szkoła, imprezy. W życiu Emily dzieje się dużo lecz dziewczyna czuje, ze czegoś jej brakuje. Zaczyna popadać w monotonność swojego życia. Wszystko zmienia się pewnego zwykłego jak uważała wieczoru, kiedy poznaje chłopaka który zmienia jej...