Chapter #8

7 2 0
                                    


Proszę was o votes i komentarze to dla mnie naprawdę ważne i bardzo motywuje! ❤️

*******************
Minęły 3 tygodnie od pierwszego spotkania Nathana z Chelsea. Super było im spędzać wspólnie czas w swoim towarzystwie. Dziewczyna już w 100% ośmieliła się i traktowała chłopaka jak swojego prawdziwego przyjaciela. Mimo tego było bardzo cieżko tak żyć. Zero internetu, zero prądu i tylko oni we dwójkę, nikogo więcej. Mogłoby się wydawać, że wcale nie jest tak źle, lecz jednak każde z nich tęskniło za swoimi bliskimi.

- Chelsea ... co ty na to żeby dziś jechać na plażę? Kiedyś to było moje ulubione miejsce a ostatni raz byłem tam miesiąc temu, jak jeszcze wszystko było normalne ...
- Świetny pomysł! Ja bywałam tam codziennie ... Zawsze po szkole z Jase tam chodziłyśmy i wypatrywałyśmy jakiś fajnych chłopaków hehe. Mi się jednak nie udało ...
- A Jase?
- Tak, jej tak ...
- Kurde ... To może teraz kogoś wypatrzysz? W sumie zbyt dużego wyboru nie masz no, ale wiesz zawsze coś!
- Hahahaha Nathan ty zawsze potrafisz mi poprawić humor. A co do wyboru nie jest taki tragiczny, chociaż łatwiej się zdecydować. - i posłała mu szeroki uśmiech.
******************
Wsiedli do „swojego" białego mustanga i pojechali na plażę. Obydwoje bardzo kochali to miejsce i czuli do niego sentyment. Cieszyli się, że jadą tam teraz razem. Gdy wysiedli z auta akurat załapali się na zachód słońca było przepięknie, lecz inaczej ... Zawsze o tej porze było tu pełno ludzi, teraz byli tylko oni, we dwoje.

Było idealnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Było idealnie. Wygłupiali się i oglądali razem zachód słońca. Wspominali też byłe czasy, które na pewno już nigdy nie powrócą.

- Chels, jesteś taka urocza ... - ta zarumieniła się tylko i posłała mu lekki uśmiech. - Dobrze, że cię mam, bo sam bym tu całkowicie zwariował!
- Ja tak samo! Nathan bez ciebie już nigdy nie byłabym taka sama jak kiedyś ... Na początku byłam załamana, chciałam żeby to wszystko się skończyło, ale gdy tylko zobaczyłam cię wtedy w centrum handlowym ... Nie wierzyłam w to, byłam taka szczęśliwa!
- Chels, ja tak samo ... ! Byłaś wtedy taka słodka, zawstydzona hahaha. Nigdy tego nie zapomnę jak się jąkałaś, to było takie urocze!
- Przestań! To nie moja wina ...
- Wiem, ale lubię to w tobie, że tak często się rumienisz i jesteś taka niewinna. No, ale muszę przyznać czasem potrafić pokazać!
- No czaasem. Kiedyś chciałam się zmienić, przemóc swoją nieśmiałość, chciałam poznawać nowych ludzi, ale nie wychodziło mi to i się poddałam. Miałam tylko Jase a jak jej nie było w szkole to chodziłam sama.
- Na prawdę?! Gdybym ja zobaczył taką samą, słodką Chels na korytarzu w szkole to odrazu bym chciał cię poznać!

**************
Usiedli się razem na piasku i pili swój ulubiony sok, który wzięli sobie ze sklepu i teraz razem go pili. Nathan objął Chelsea a ta nieśmiało oparła swoją głowę na jego ramieniu. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Dziewczyna jednak sama nie wiedziała co czuje do Nathana, niby znali się tylko 3 tygodnie, ale coś między nimi było ... Przyjaźń czy miłość?
- To napewno nie jest miłość! Przecież jak ja bym mogła się zakochać? To nie możliwe ... - Pomyślała i spojrzała na niego.

***************
I jak wam się podoba? Koniecznie dajcie znać i napiszcie jak sądzicie czy Chelsea czuje coś do Nathana i czy Nathan czuje coś do Chels?
Dużo miłości x

❌Stay alone - zawieszone ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz