Patrzyłam z podziwem jak mój starszy brat, Alexander ćwiczył swój układ. Za dwa dni miał jechać do Barcelony, jako tegoroczny reprezentant Norwegii w łyżwiarstwie figurowym, w zawodach Grand Prix. Miał duże szanse wygrać w tym roku. Z tym programem napewno mu się uda.Podchodzi właśnie do swojego słynnej kombinacji. Często razem ją ćwiczyliśmy. Była to moja ulubiona część jego występu. Kiedyś próbował mnie jej nauczyć, ale za nic mi nie wychodziła. Z moich przemyśleń wyrwał mnie huk oraz jęk bólu. Ujrzałam mojego braciszka leżącego na lodzie. Wokół jego głowy ukazywała się plama krwi.
- Alexander... Pomocy! - krzyknęłam przestraszona. Szybko przybiegł do nas trener chłopaka. Potem po Alexandra przyjechało pogotowie. Byłam zdezorientowana. Przecież wszystko szło dobrze...
_______________________________________
Z Alexandrem było naprawdę źle. Miał naderwane ścięgno Achillesa, uszkodzone kolano oraz uraz głowy. Nie obchodziły mnie już żadne zawody. Najważniejsze było to, aby Alexander wyzdrowiał, mój starszy brat... Siedziałam obok łóżka szpitalnego. Nawet nie poczułam kiedy po chwili po moich policzkach zaczęły płynąć łzy... Usłyszałam jak aparatura, do której był przypięty zaczęła szybciej pikać. Przerażona spojrzałam na jego twarz. Alex otworzył oczy i widząc mnie, delikatnie się uśmiechnął. W jego oczach ujrzałam wyłącznie cierpienie. Widząc go w takim stanie, wybuchłam jeszcze większym płaczem.
- Eli ? Czemu płaczesz ?- usłyszałam jego zmartwiony głos. Mimo, że był w tak okropnym stanie to martwił się o mnie...
- Nie płaczę- powiedziałam nieco zbyt szybko. - Coś mi wpadło do oka.
- Co się stało ? - zapytał zdziwiony. Widocznie nic z tego nie pamiętał. Trener za bardzo nie wiedział, do czego tam doszło. Cała robota w powiedzenia mu prawdy spadła na mnie. Jak on na to zareaguje? Przecież za dwa dni rozpoczynają się zawody! Wszystko mu wytłumaczyłam robiąc tylko małe przerwy na uspokojenie oddechu. Mój brat był załamany. W naszej reprezentacji żaden inny zawodnik nie przeszedł progu punktowego i nie zakwalifikował się.
- Elisabeth. Eli. Wystąp za mnie, proszę! - Zamarłam. Przecież to były zawody dla mężczyzn.
- Alexander, ja przecież nie mogę, dobrze o tym wiesz. Poza tym, nie mam szans z mężczyznami. - Wymieniony spojrzał błagalnie na swojego mentora.
- Postaram się to załatwić - odpowiedział zmartwiony trener.
CZYTASZ
INNE ZAWODY (Yuri Plisetsky)
FanfictionTegoroczne zawody Grand Prix odbywają się tak jak zawsze w Barcelonie, ale zmienia się coś wśród zawodników. Zamiast reprezentanta z Norwegii przyjeżdża... REPREZENTANTKA !!! Czy odmieni ona te zawody? * Powstała fabuła jest tylko i wyłącznie fikcją...