\3/

225 18 8
                                    

Per. Wiktoria | godzina 7:18
Obudziłam się. Byłam w swoim pokoju. Odetchnęłam z ulgą. To wszystko to był tylko sen...
Muszę opowiedzieć o tym śnie Misi, a Matiemu... Narazie będzie lepiej jak mu nie powiem.
Wzięłam czarną bluzkę z długim rękawem, czarne jeansy z dziurami, szarą bluzę i oczywiście bieliznę. Z przygotowanymi ciuchami poszłam do łazienki. Włączyłam radio i zaczęłam się szykować.
Nagle dostałam wiadomość.
Mati🔥
Pamiętasz że o 9 musimy być już na lodowisku?
Wika🌹
Tak, pamiętam. Za 10 minut przed domem?
Mati🔥
Ok
Zazwyczaj nie jadłam śniadania i dziś też tak było. Wzięłam swój czarny worek i wrzuciłam do niego słuchawki, portfel i wodę. Zarzuciłam na siebie kurtkę, owinęłam się szlikiem i schowałam telefon do prawej kieszeni kurtki. Mateusz czekał gotowy przed domem. Ruszyliśmy oboje w stronę lodowiska. Rozmawialiśmy o wszystkim i niczym, dzięki czemu zapomniałam o swoim śnie.
Kiedy doszliśmy na lodowisko, poszliśmy kupić bilety oraz wypożyczyć łyżwy. Założyliśmy je i weszliśmy na lód. Tak bardzo lubie jeździć na łyżwach...
Jeździliśmy, ścigaliśmy się i wygłupialiśmy.
W pewnym momencie zgubiłam Mateusza z oczu. Podjechałam do barierki i przypomniał mi się mój sen. Szukałam go wzrokiem po całym lodowisku, jednak nigdzie go nie widziałam.
- Co taka zagubiona? - usłyszałam za sobą głos.
Obruciłam się i ujrzałam Matiego.
- Nie strasz mnie tak! - krzyknęłam, a on zrobił minę jakby nie wiedział o co mi chodzi. Po chwili oboje wybuchliśmy śmiechem i jechaliśmy dalej.
Kiedy minął nasz czas zeszliśmy z lodu i oddaliśmy łyżwy.
Pożegnałam się z Matim i ruszyłam w stronę pobliskiego kina.

254 słów
Tak, wiem że dawno nie było rozdziałów...
Dzięki za około 30 odczytów.
Za niedługo kolejna część. Chyba nie zrobię znów takiej przerwy, a przynajmniej mam taką nadzieję.
Możecie zostawić gwiazdkę i komentarz.
Bajo!

I Can Treat You Better || vNARF & DoknesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz