\4/

146 11 6
                                    

Pov. Wika
Biegłam ile sił w nogach. Nie chciałam się spóźnić. Nie raz było tak, że Misia długo na mnie czekała, a później miałam nie małą awanturę o to, że nie jestem punktualna. Ale mniejsza...
Wjeżdzałam windą na 2 piętro galerii i już widziałam moją przyjaciółkę. Z zaciekawieniem patrzyła się w telefon. Gdy winda się zatrzymała szybko z niej wyszłam i ruszyłam w umówione miejsce.
- Hejka! Długo na mnie czekałaś? - zapytałam lekko dysząc.
- Niee... Tylko... - spojrzała na nadgarstek sprawdzając godzinę na swoim niewidzialnym zegarku - 10 minut.
- Wow... Nowy rekord!
- Dobra chodźmy już kupić coś do jedzenia i zająć miejsca.
- Okejka!
Ruszyłyśmy w stronę kolejki. Stałyśmy tam około 5 minut. Wzięłyśmy wspólny, ogromny popcorn i dwie cole.
Po zakupie potrzebnych nam rzeczy na seans poszłyśmy zająć miejsca.
Zajęłyśmy swoje stałe miejsca, czyli po środku w ostatnim rzędzie. Zawsze tam siadałyśmy, ponieważ nienawidzę jak ktoś siedzi za mną, bo czuje wtedy ogromny dyskomfort. Po prostu mam taką ,,fobię".
Jak zwykle przez te kilkanaście minut leciały jakieś denne reklamy... Ale jak to my, przeglądałyśmy nasze instagramy. Szczerze to, jest to nasz ulubiony portal społecznościowy.
Kiedy zauważyłyśmy, że film się zaraz zacznie, schowałyśmy telefony do kieszeni, wygodnie się usadowiłyśmy w fotelach i całą swoją uwagę skupiłyśmy na ekran.
Prawdę mówiąc to film jakoś bardzo mnie nie zaciekawił... No ale przecież spędziłam ten czas z przyjaciółką. Jakby mnie nie zaprosiła pewnie bym siedziała w domu, słuchała muzyki i coś bazgroliła w swoim notatniko-zeszyto-bazgraczu. Wogóle ostatnio mam wenę do rysowania... Ale mniejsza!
Postanowiłyśmy pójść do naszej ulubionej kawiarni.
I nie! To nie jest Starbucks! My wolimy naszą starą, zaufaną i dobrą kawiarnię. Zawsze tu przychodziłyśmy. Gdy chciałyśmy pogadać, poplotkować, pośmiać się, wypłakać lub po prostu popatrzeć się na ludzi którzy przechodzą obok nas.
Zamówiłyśmy nasze ulubione owocowe herbaty. Podczas naszej wesołej rozmowy przypomniałam sobie swój sen.
-Misia...
-Cos się stało?
-Bo muszę Ci coś powiedzieć...
-Oki! To opowiadaj!-rozsiadła się wygodnie w fotelu, a po chwili postanowiłam zrobić to samo.
-Bo miałam dziś taki sen... Zaczęło się od tego że...
I w ten sposób odpowiedziałam jej cały sen. Od początku do końca.
-.... A później była tylko ciemność i się obudziłam.
-Wow. To nieźle. Wiesz, że...
-Dwie owocowe herbaty! Proszę i smacznego!-Wypowiedź Misi przerwała kelnerka.
-Dziękujemy!-odpowiedziałyśmy równo.
-To co chciałaś mi powiedzieć?-zapytałam przyjaciółki.
-Czy wiesz, że to może coś oznaczać?
-Co masz na myśli...?
-To, że może Mati Cię kocha?
-Wątpię. Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi. On jest dla mnie jak brat, a nie jak miłość mojego życia.
-Yhym...
-No ale, co wtedy by oznaczał ten chłopak?
-Nie wiem... Może za niedługo poznasz kogoś nowego?
-Ehh... Porozmawiajmy o czymś innym, oki?
-Okejka!
I tak rozmawiałyśmy o różnych rzeczach popijając nasze herbatki.
Gdy zrobiło się już późnawo, postanowiłyśmy wracać już do domu. Podróż minęła nam w świetnym nastroju.
Kiedy byłyśmy pod domem Misi, pożegnałyśmy się, a ja ruszyłam w stronę swojego domu. Wyciągnęłam swoje słuchawki i włączyłam moją ulubioną piosenkę ,,Hola". Pomimo, że jest to piosenka typu wakacyjna, a jest końcówka zimy i tak zawsze lubiłam jej słuchać, ponieważ poprawiała mi humor.

Time Skip: 20:49
Włączyłam moją ulubioną playlistę i zaczęłam szykować się do spania.
Zajrzałam jeszcze do telefonu. Nic ciekawego... Postanowiłam już pójść spać, aby być jutro wypoczęta. Po chwili byłam już w krainie Morfeusza...

Słowa: 543

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
A więc witam wszystkich po dość długiej przerwie... Ale wracam już z aktywnością!
Mam nadzieje że się spodobało!

Bajo!

I Can Treat You Better || vNARF & DoknesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz