\5/

145 11 8
                                    

Pov. Wika

*

Jestem z Mateuszem na lodowisku. Jeździmy razem, ale w pewnym momencie straciłam go z oczu. Nie wiem gdzie jest. Nie mogę go znaleźć wśród tych wszystkich ludzi wokół mnie. Nagle wpadam na kogoś.

-Mateusz!-krzyczę a on kładzie mi swój wskazujący palec na ustach.
Trochę boję się co teraz zrobi. Nachyla się i złącza nasze usta w pocałunku. Ja jednak go nie oddaje. Odpycham chłopaka i wychodzę. Siadam na ławce i zaczynam po cichu płakać. Nagle ktoś obejmuje mnie ramieniem. Spojrzałam na niego. Blond chłopak o błękitnych oczach. Jest dobrze zbudowany i wysoki. Ale to nie był Mati. To był ktoś inny. Nie znam go.
-Już dobrze.-szepcze, a ja zakrywam twarz dłońmi.
Wstaję i uciekam. Biegnę przed siebie. Nie wiem dokładnie gdzie, ale jak najdalej od tego miejsca gdzie to wszystko się stało. Upadam. Przed oczami mam ciemność.

*

-Aaaaaaaaa!!!-obudziłam się z krzykiem.
-Znów ten sen... A co jeśli... Co jeśli Misia miała racje... Może rzeczywiście ten sen coś oznacza?-szeptałam sama do siebie.
Postanowiłam wziąć prysznic. Wzięłam ciuchy i ruszyłam w stronę łazienki.
Woda powoli spływała po moim ciele. Nie miałam dziś sił na cokolwiek. Ten sen mnie zbyt martwi. Nie wiele się w nim zmieniło. Wiem tylko lub aż, jak wygląda ten nieznajomy. Może warto porozmawiać z Michaliną?
Wyszłam spod prysznica i się ubrałam.
Wybrałam do niej numer.

-*pierwszy sygnał*
-*drugi sygnał*
-Hejka!-powiedziała jak zwykle moja radosna przyjaciółka.
-Hej Miśka...
-Coś się stało?
-Tja...
-Opowiadaj!
-Znów miałam ten sen... Nic się nie zmieniło, oprócz tego że wiem jak wygląda ten nieznajomy...
-To już wiele!! A jak wygląda?
-Blond włosy, niebieskie oczy, dobrze zbudowany i wysoki...
-Hymm... Nie pamiętam, żebym widziała takiego chłopaka.
-Ja też...
-A mówiłaś o tym Matiemu?
-Nie. Narazie lepiej mu tego nie mówić.
-Dobry pomysł... No ale musimy rozwiązać znaczenie tego snu! Akcja ,,Sen" rozpoczęta!
-Okej XD
-*sygnał rozłączenia*

Pora się ogarnąć i coś porobić...
Tak jak pomyślałam tak i zrobiłam. Praktycznie cały dzień słuchałam muzyki i rysowałam.
Zaczęłam od narysowania prościutkich rzeczy, i skończyłam na tych trudniejszych.
Gdy było już późno poszłam przygotować się do snu.
Gotowa do mojej najulubioniejszej rzeczy na świecie, położyłam się na łóżku, przykryłam moją cieplusią kołderką i po chwili odpłynęłam do krainy Marfeusza...

368 słów

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Kolejny rozdzialik dla Was 😘
Czy tylko mnie denerwują wyrazy dziękonaśladowcze? XD
A więc do następnego i....

Bajo!

I Can Treat You Better || vNARF & DoknesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz