Cudowne światło zwiastujące nadejście wschodu słońca oświetliło łazienkę. Brzask zawsze był piękny i to właśnie on kończył napady płaczu Rodericha. Po jego pojawieniu się, Ausriak przybierał jedną z masek, było to już dla niego niemalże tradycją. Noc spędzona na wylewaniu łez szła w zapomnienie przy ukazaniu się kolejnego dnia. Tym razem jednak nie mógł wyrzucić z pamięci swej słabości.
- Rod? Proszę, otwórz - głos Vasha, który nieszczęśliwie stał się świadkiem płaczu swego starego przyjaciela był deliktany i ostrożny.
Austria jednak nie otworzył. Od dłuższego czasu sobie nie radził - towarzyszyły mu smutek i samotność. Dlaczego więc towarzystwo Vasha powodowało ciepło na sercu...?
CZYTASZ
❝Dziesięć chwil❞ → Austria x Szwajcaria
FanfictionDziesięć krótkich chwil, w których miłość skryta sprytnie za nienawiścią, niszczyła swą tarczę, chcąc uświadomić Vasha o jego uczuciach.