Shaker x Reader : Wiersz

342 5 0
                                    

   Zamówione przez Weronika_Mokena
  Proszę bardzo kochana!

[I]-Imię
(u/k)- ulubione kwiaty
(m)- manga
(k/w)- kolor włosów
(d/k)- długie krótkie
(k/o)- kolor oczu

~

   [I] siedziała na kanapie u siebie w mieszkaniu czytając swoją ulubioną mangę (m). Akurat gdy zaczynała się najlepsza część jej uwagę od lektury odciągnął uwagę dzwięc domofonu do jej domu.
- Hę? Nie pamiętam bym kogoś zapraszała...- powiedziała do siebie zdziwiona, niechętnie odłożyła jej ukochany komiks i jeszcze bardziej niechętnie ruszyła ku wejściu do drzwi wejściowych mieszkania. Otworzyła je lecz nie zobaczyła nikogo, rozejrzała się po klatce i wtedy zobaczyła na jej wycieraczne... kwiaty?
  Niepewnie podniosła (u/k) z wycieraczki i wyciągając liścik z pomiędzy nich zamknęła za sobą drzwi, włożyła kwiaty do wazonu z wodą i wróciła znów do listu, jak się okazało był to wiersz.
  " Twe (k/w) są mym niebem, twe (k/o) są mymi gwiazdami,
Bądź na zawsze mym aniołem i zbawieniem,
  Twój wierny wielbiciel~♡"

- ...wielbiciel?-zapytała samą siebie przeczesując swoje (d/k) włosy palcami, próbowała wymyślić od kogo mogła dostać ten prezent, jednak nikt nie przychodził jej do głowy... może El Matador? Nie... On w prost podrywa i nie zawraca sobie głowy 'anonimowością'. 
  (I) po prostu wzruszyła ramionami odkładając list na bok z zamiarem powrotu do mangi jednakże jej umysł potrafił skupić się jedynie na tajemniczym wielbicielu. Mimo woli mały rumieniec znalazł swoje miejsce na jej policzkach na samą myśl, że jest ktoś tam w świecie, który ją kocha i wielbi. Mimo woli pozwoliła lekkiemu uśmiechowi zachwycenia wypłynąć na jej usta gdy zerknęła na piękne kwiaty i zagryzła wargę znów sięgając po list. Sama nie potrafiła zrozumieć czemu nie może się uwolnić od non stop czytania, krótkiego, i amatorskiego bez rymów, wierszyka napisanego tylko dla niej.

~ W tym samym czasie...

-  I jak Shaker? Zrobiłeś to?- zapytał zaciekawiony El Matador patrząc na swojego przyjaciela, który dopiero co wrócił do nich do klubu Luźnego z jego małej 'misji'.
- Um... Tak...-powiedział odrobinę mijając się z prawdą, miał wyznać jej uczucie lecz w ostateczności dalej pozostał anonimowy.- Jednak nie dała mi pełnej odpowiedzi...
- Po prostu bądź cierpliwy. Kobiety lubią gdy się o nie starasz.- powiedział z uśmiechem Rasta, Shaker niepewnie pokiwał głową. Ale czy (I) lubi być zdobywana? W istocie Shaker jeszcze nigdy nie widział jej z żadnym chłopakiem. Cóż być może kiedyś się przekona...

~Sorry, że krótkie ale mam nadzieję, że się podobało ♡ 
  ~Amitia 😀

One Shots~ SUPA STRIKASWhere stories live. Discover now