Shaker vs Rasta x reader 1

397 6 2
                                    

Zamówione przez Supa_Katu
Postanowiłam to walnąć w jednego Shota i postaram się napisać dla ciebie jeszcze jeden z oboma chłopakami tylko na odwrót. Zrozumiesz jak już drugi będzie ;)

Uwaga w rozdziale będzie trochu niegrzecznie  ( ͡° ͜ʖ ͡°) 
~ Amitia ;*

~
(u/g)- ulubiona gra

~

      W szatni siedziała sobie spokojnie [I] czekała na jej najlepszego przyjaciela Lucasa. Mieli razem wrócić do domu i zagrać w nową grę na Xbox, którą niedawno  polecił jej jej brat Shaker, tak jesteś młodszą siostrą samego Shakera, jednego z najlepszych piłkarzy SuperLigi i Supa Strikas. Właściwie to nikt nigdy cię nie zauważał, przez to, że macie różne matki nie jesteście do siebie podobni. Szczerze to jesteś wdzięczna, że matka natura sprawiła, że możesz spokojnie wychodzić z domu nie obawiając się plagi szarańczy, która by od razu rzuciłaby się na ciebie niczym na pole przenicy. Tak właśnie nazywasz reporterów i papparazzi. Szakale, hieny, szarańcza...
- Gotowa?- zapytał Lucas wchodząc do szatni, oderwałaś wzrok od swojego Szajsunga i od razu uśmiechnęłaś się do niego.
- Jasne. Dłużej się nie dało?- walnęłaś go żartobliwie w ramię, zaśmialiście się i praktycznie całą drogę od szkoły do twojego domu popychaliście się, ścigaliscie i po prostu wydurnialiście ignorując przechodnich, którzy gapili się na was jak na marsjan.

~ Time Skip~

- Shaker! Jestem w domu!
- Okay!- odkrzyknął ci w odpowiedzi. Wraz z Lucasem weszliście od razu do kuchni by nalać sobie coli i wziąć przekąski. Wraz z wszystkim co potrzebujecie weszliście do salonu gdzie zastaliście swojego brata siedzącego na kanapie wraz z El Matadorem, Luźnym Joe, Tygrysem, Klausem, Northem i Rastą. Uśmiechnęłaś się do chłopaków od razu podchodząc do półki na płyty koło telewizora i wzięłaś (u/g).
- To co Lucas? Idziemy do mnie do pokoju czy do ciebie do domu?
- Może do mnie? Rodziców i tak nie ma to bedziemy mieć spokuj, a tak to nie bedziemy im przeszkadzać.- odpowiedział ci patrząc na Northa. Mówiłam już, że twój najlepszy przyjaciel jest gejem? Nie? To teraz wiesz.
- W sumie to racja. Tylko polecę się spakować.- powiedziałaś idąc ku schodom lecz zatrzymał cię twój brat.
- Dlaczego spakować się?- zapytał i przez chwilę zdawało ci się, że był to ciutkę zazdrosny ton głosu. Ale dlaczego miałby być o mnie zazdrosny? Eh, nieważne. Pewnie mi się tylko zdawało.
- Zostanę na noc. Pogramy, oglądniemy jakiś film i jeszcze dokończymy ten projekt himalaistyczny na poniedziałek.- wytłumaczyłaś uśmiechając się do niego.
- Himalaistyczny? Mogę wam pomóc jakbyście chcieli. Dla hobby jestem himalaistą.- powiedział Rasta uśmiechając się do ciebie.
- Serio?- zapytałaś zaskoczona. Wiedziałaś wprawdzie, że kapitan drużyny uprawia wspinaczkę górską ale nigdy nie sądziłaś, że jako sport ekstremalny. - Ekstra! To mógłbyś nam jutro pomóc?
- Jasne. To przyjadę jakoś o 2 w południe.
- Okey!- krzyknęłaś i pobiegłaś na górę do swojego pokoju. Byłaś tak zajęta pakowaniem swoich żeczy, że nawet nie zauważyłaś jak ktoś wchodzi do twojego azylu spokoju. Nic dziwnego więc, że wpadłaś wprost w ramiona swojego uko... *eghem eghem* brata.
- Nie podoba mi się to. Wolałbym abyś została w domu.
- Oj weź przestań, ty kwoko. Znasz Lucasa.
- Tak, tak, wiem to odpowiedzialny chłopak ale nie będzie tam jego rodziców i...
- Zaraz co?! Ty myślisz, że co ja dziwka jestem?!- zapytałaś wściekła łapiąc od razu co on ma na myśli.
- Co? Nie! Broń boże! Po prostu wolałbym abyś nie nocowała u jakiegoś chłopaka! Rozumiem hormony i te sprawy ale nie chce zostać wujkiem!
- Co ty sobie myślisz cholerny idioto?! On jest gejem!!!- wydarłaś się na niego i mogłaś być pewna, że chińskie dzieci szyjące addidasy na pewno cię usłyszały.
- ...Co?- zapytał zaskoczony, cały wręcz zrobił się czerwony ze wstydu. Zdenerwowana zaczęłaś szybko kończyć pakować się i próbowałaś wyjść z pokoju lecz Shaker chwycił cię za ramię zatrzymując cię w twoich zamierzeniach.- Przepraszam, (I)! Nie wiedziałem!
- Pff, nie wiedziałem. Nie zauważyłeś jak lampi się na Northa co? Idiota, tak rodzice powinni ci dać na drugie imię.
- Ale nie dali, na drugie mam czarujący.
- Chciałbyś.- powiedziałaś prychając, próbowałaś się wyrwać lecz zaskoczył cię. Przyciągnął cię do siebie i... POCAŁOWAŁ?! Wryło cię kompletnie w ziemię. Co się właściwie stało?! Twój przyrodni brat właśnie cię całuje!!! *KAWAII krwotok z nosa* 
Nie wiedziałaś kompletnie jak masz zareagować, więc po prostu odepchnęłaś go od siebie z taką siłą, że upadł na podłogę i niczym torpeda wyfrunęłaś ze swojego pokoju. Nie zwracając na jego krzyki za sobą chwyciłaś za ramię Lucasa odciągając go od flirtowania z Northem i wybiegłaś z domu.
- Co się stało, (I)?!- zapytał próbując nadążyć, wciąż go ciągnęłaś.
- Powiem ci jak będziemy na miejscu!- odkrzyknęłaś i już więcej się nie odezwałaś.

~

-Co zrobił?!- krzyknął zdziwiony Lucas, niedowierzał w to co właśnie mu powiedziałaś

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Co zrobił?!- krzyknął zdziwiony Lucas, niedowierzał w to co właśnie mu powiedziałaś.
- Mówię ci. Najpierw oskarżył mnie o to, że będziemy się ruchać (ty i Lucas  ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) a potem mnie pocałował!!!
-... nieźle.- wypalił z głupa na co dostał od ciebie po głowie.- Ała!
- Ty mi tu, że nieźle! Lucas czy ty nic nie rozumiesz? MÓJ CHOLERNY BRAT WŁAŚNIE MNIE POCAŁOWAŁ!!!!
- Dobra dobra. Jezu kobieto zluzuj stringi. Wiem co ci pomorze.- powiedziawszy to wstał i wyszedł z pokoju, po chwili wrócił z 2 litrową wódką i 2 l colą. Spojrzałaś na niego jak na ósmy cud świata, co prawda nie masz w zwyczaju sporzywać alkohol, ale jak teraz o tym myślisz... A chrzanić to!
Piliście razem rozmawiając (próbując) o wszystkim tylko nie o twoim bracie, nawet zaczęliście grać w tą grę. Cholerny Kazirodca zna się na grach video...
Ale trudno było ci odsunąć od myśli pocałunek twojego brata. Musiałaś przyznać, że (co cię przerażało najbardziej) nawet ci się to podobało, plus twój brat jest strasznie przystojny... i nawet nie zdałaś sobie sprawy kiedy film ci się urwał...

~ Time Skip~
- O rzesz kurwaaaa moooojaaa głooowaaa!- krzyknęłaś otwierając swoje piekące oczy, czułaś się jakby twój mózg miał zaraz eksplodować. Nie zdziwiłabyś się gdyby właśnie odbywała się w niej III wojna światowa.
- Jezuuuu! (I) ile my wczoraj wypiliśmy?- usłyszałaś koło siebie jęk najgorszego cierpienia jakie może przeżyć nastolatek, choroba zwana kacem. Z trudem podniosłaś się do pozycji siedzącej i rozejrzałaś się w poszukiwaniu za głosem.- Tutaj! Na dole...
- Lucas zgonowałeś na podłodze?- zapytałaś. W odpowiedzi tylko znów jęknął i spróbował wstać.- Co robisz?
- Muszę schować te butelki po wódce i puszki po piwie bo rodzice wracają w południe.- powiedział na co tylko pokiwałaś głową sama z trudem wstając i zaczęłaś pomagać mu w sprzątaniu. Cokolwiek byleby jak najdłużej być zajętą przed powrotem do domu.
~ Time Skip~
- Shaker! Jestem w domu...- powiedziałaś niepewnie wchodząc do salonu, nie ma go. Kuchnia, też nie ma. Sprawdziłaś resztę domu i nigdzie go nie było. Może to i lepiej? Chociaż z drugiej strony chciałaś z nim porozmawiać o wczoraj, ale jak by to wyrazić w słowach? Rozum mowił ci, że to nie możliwe. Przecież to kazirodctwo i do tego jest niedozwolone... Z drugiej strony jednak serce dziwnie ci przyspieszało jak tylko przypominałaś sobie tą zazdrość, którą jesteś pewna, że czuł... Policzki wręcz zaczęły cie palić, a żołądek przyjemnie łaskotał jakby był pełen piórek... I do tego ten pocałunek... No i on jest przystojny...
Naprawdę nie potrafiłaś pozbierać myśli. Postanowiłaś spróbować odpocząć od tego wszystkiego, więc położyłaś się na swoim łóżku i po krótkim dosyć czasie ogarnął cię sen. (Jest 8 rano jak coś ;D)

Part 2 Coming Soon.. tak to jest groźba.

One Shots~ SUPA STRIKASWhere stories live. Discover now