Rozdział 2

464 28 7
                                    

Rey


Obudziły mnie głosy i hałasy na korytarzu. Natychmiast zerwałam się z miejsca i dotknęłam mojego biodra w poszukiwaniu blastera ale nic nie znalazłam. Zdziwiona spojrzałam dookoła siebie i zaczęłam sobie przypominać bazę Starkiller, las, Finn'a i Kylo Ren'a. Na samą myśl o tym potworze czuje gniew gotujący się we mnie.

Nagle zrobiło mi się słabo i bezbłędnie upadłam na łóżko z którego przed chwilą wstałam.

Syknęłam łapiąc się za głowę, a po chwili obok mnie pojawił się droid medyczny.

- Proszę panienkę o spokój. W pani stanie nie powinna się panienka ruszać. Zalecam odpoczynek. - Usłyszałam głos droida, który tylko przykrył mnie kocem, a ja zdziwiona przyglądałam się mu dokładnie.

- Możesz mi powiedzieć co ja tu robię? - Zapytałam grzecznie, a droid natychmiastowo odpowiedział mi.

- Mistrz Kylo Ren nakazał przenieść panienkę do prywatnej kwatery i nakazał mi zająć się pani zdrowiem. - Wszystko zaczęło mi się mieszać. Nie rozumiałam tego potwora. Najpierw wmawiał mi, że zginę, a teraz opiekuje się mną ? Nie pojmuje jego logiki.

Drzwi się otworzyły, a do pokoju wszedł nikt inny jak bestia w czarnej masce.

Powoli tak jak nakazał droid, usiadłam na łóżku, a Kylo Ren na powitanie dostał ode mnie wzrok który mógłby zabić. Bardzo żałuję, że nie mam salwy w oczach.

Znów poczułam ból głowy ale tym razem nie był on spowodowany ranami. To on próbował się mi dostać do głowy ale jego próby nic mu nie dają bo każdy jego atak odpycham jeszcze z mocniejszą siłą budując nowe mury.

Czuje jego frustracje. Nie może się pogodzić z tym, że jeszcze nie udało mu się mi wedrzeć do głowy. Nigdy się mu to nie uda.

W końcu zaprzestał walki i przeszedł w końcu do celu swoich odwiedzin.

- Wielki mistrz Cię oczekuje. Przebierz się strój masz w szafie. - Powiedział i odwrócił się na pięcie po czym ruszył w stronę wyjścia.

- Nie będę się stroić dla tej bestii. - Warknęłam, a Ren natychmiast się zatrzymał. Powoli odwrócił się w moją stronę, a ja tym razem jeszcze intensywniej poczułam jego gniew.

Poczułam ucisk na szyi, a moje płuca  łaknęły powietrza. Dusiłam się, a ucisk stawał się coraz mocniejszy.

- Będziesz mnie słuchać głupia złomiarko! - Wrzasnął, a ja ostatnimi siłami prosiłam w duszy by móc się od niego uwolnić.

Ucisk stawał się łagodniejszy im bardziej myślałam o tej sile we mnie skierowanej przeciw Ren'owi. Zaczęłam się uspokajać, a wewnątrz mnie czułam jak moc ogarnia moje ciało. To było nowe ciekawe zjawisko ale nie należało do tych nieprzyjemnych, wręcz przeciwnie intrygowało mnie to.

Gdy ucisk na mojej szyi zniknął i usłyszałam głośny ryk Kylo Ren'a zdeformowany przez jego maskę. Natychmiast otworzyłam oczy i odprowadziłam czarną postać wzrokiem do drzwi które zamknęły się za nim z hukiem.

Ostatni dźwięk jaki usłyszałam to cięcia jego krwistoczerwonego miecza świetlnego o bogu ducha winne ściany statku. 

Wiem, że wróci i zaprowadzi mnie do kolejnej bestii. Moje życie wisi na włosku, a ja zamiast panikować znów położyłam się na wygodnym łóżku i pozwoliłam sobie na spokojny odpoczynek.

Mam świadomość tego, że za dłuższą chwilę on wróci, a ja czy tego chce czy nie muszę się w końcu przebrać z tym ohydnych, śmierdzących ubrań z Jakku.

The force connecting us《Zawieszone》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz