Rozdział 1

29 3 0
                                    

Wstałam o godzinie 13:45 poszłam pod prysznic, po wykąpaniu się stanełam na zimnych kafelkach wytarłam się i założyłam biały crpo top, czarne spodenki i białe trampki. Chwyciłam telefon, który leżał na szafce nocnej i zeszłam na dół. Byłam sama w domu, ponieważ rodzice byli w pracy. Zjadłam śniadanie i zadzwoniłam po Vivian.

- Czego dusza jęczy?.... - Zapytała.

- Za 20 minut u mnie. - Powiedziałam i się rozłączyłam.

Przez ten czas przejrzałam wszystkie medja społecznościowe. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam.

- Cio chciałaś? - Zapytała.

- Idziemy uczcić super wakacje. - Powiedziałam chwyciłam dziewczynę za nadgarstek i wyszliśmy. Skierowałyśmy się do naszej ulubionej kawiarni " U Loli ". Po krótkim spacerku spędzonym w miłej ciszy zobaczyłam szyld na drzwiach. Weszliśmy, przywitałyśmy się z Lolą i usiadłyśmy przy stoliku. Zamówiliśmy coś do picia i czekaliśmy, aż kelner przyniesie nam nasze zamówienie. Miałam zamiar powiedzieć coś Vivian, ale przerwały mi chałasy z drugiego stolika. Odwróciłyśmy się, aby zobaczyć kto tak głośno się śmieje. Przy stoliku siedział Jack, Fred, Even, Ithan, Red i kapitan drużyny siatkarskiej Liam. Oczywiście nie można pominąć tych lafirynd , które się do nich przymilały.

Liam Blake kapitan drużyny siatkarskiej i obiekt westchnień większości dziewczyn w szkole. Tak, większości. Mnie i Vivian jakoś jego " urok " nie rusza. Jest typem chłopca, który lubi być w centrum uwagi. Jest beszczelny i arogancki. Lubi dostawać to czego chce. Jednym słowem, debil. A kto jak kto, ale coś on nim wiem. Jego rodzice przyjaźnią się z moimi i są u nas przynajmniej raz w tygodniu, a bywa, że nawet częściej. Ale w szkole udajemy, że się nie znamy.

- Emi. Halo ziemia do Noemi. - Mojego zamyślenia wzbudziła mnie ręka Vivian, która latała mi przed nosem.

- Hmm.... Co?- Pomrugałam kilka razy. Mówiłaś coś?

-Tak mówiłam, że właśnie dostałam info o tym, że twoich rodziców porwało UFO a ty mnie olałaś. - Uniosła brwi do góry.

Chwila jakie UFO?

- O czym ty mówisz? - Zapytałam

- Czy ty wogóle mnie słuchasz? - Lekko się zirytowała

Było to słychać w jej głosie.

- No, tak. Teraz tak. - Uśmiechnęła się szeroko

- Czy ty właśnie myślałaś o  NIM? - Wskazała na coś palcem, więc podążyłam za nim wzrokiem. Tak jak myślałam wskazała na Liama

- Co?! Jasne, że nie - Zaczęłam się szybko tłumaczyć.  -  Skąd ci to przyszło do głowy? - Zaśmiałm się nerwowo.

Czemu tak reaguje? Co jest ze mną tak?

- Może stąd, że się slinisz ? - Zaśmiała się. - Tylko teraz nie wiem czy to pzez to , że jesteś głodna, czy przez to , że o nim myślisz. Hmmmm.... - Zrobiła zamyśloną minę. - Jestem bardziej za tą drugą opcją , chodzisz wolałabym tą pierwszą.

- Ja wcale o nim nie myślę. - szybko zaprzeczyłam. - Po prosty jestem głodna

- Taa, chciałabym żeby tak było. - zaśmiała się

-  Czemu? - Nie wiedziałam o co jej chodzi

- Bo od tego chłopaka lepiej trzymać się z daleka. - Spojrzała na mnie, poważnie. - Jakoś mam dziwne przeczucie co do niego

- Tak , ty i te twoje przeczucia. - Pokręciłam głową

- No, przeważnie się sprawdzają. - Broniła się.

Be With Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz