Rozdział 6

9 2 0
                                    

Oczami Vivi

Nagle do pokoju weszła nauczycielka.

- Co wy tu robicie!? - Krzyknęła spoglądając na alkohol, który  chłopaki mieli w rękach. - Co tu się  do cholerny wyprawia?!

Patrzyłam  na nią jakby była kosmitką lub czymś w tym rodzaju. Czy tak kobieta nie umie  pukać?!

- Nadal panujesz nad sytuacją? - Spytałam  Chrisa lekko się  pochylając w jego stronę.

- Cały czas. - Kiwnął twierdząco głową.

- Oddawać  ten alkohol i to już! - Wyrwała chłopakom butelki. - Macie szczęście, że nie karze  was odesłać  do domu. A teraz spać  i to już.

Nadal zła jak osa opuściła nasz pokój trzaskając przy tym drzwiami.

- Tak...- zaczęłam. - Faktycznie panujesz nad sytuacją. Gratuluję. - Chciałam go dobić. Mam nadzieję, że się  udało. Odwróciła sie6 do niego plecami i ruszyłam w stronę swojego łóżka.

Niestety nie było  mi dane odejść  daleko, ponieważ  po chwili  poczułam  uścisk  na nadgarstku. Zostałam odwrócona w drugą stronę, zderzając się  tym samym z klatką piersiową Christophera. Byłam bardzo blisko niego, zdecydowanie za blisko.

-  Nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli  okej? - Powiedział  lekko zły. A po moim ciele  przeszedł dreszcz. Całkiem  przyjemny  dreszcz. 

Przeleciałam wzrokiem po jego brodzie, żuchwie zatrzymując się  dłużej  na ustach, które  w tym momencie  chce pocałować, ale wiem, że to by był duży błąd. Aż  w końcu dotarłam do oczu wpatrując się  w nie.

- Okej. - Odpowiedziałam przegryzając lekko wargę. Wzrok Chrisa natychmiast poleciał na moje usta.

- Nie rób tak. - Wycedził przez zęby puszczają moją rękę. 

Ostatni raz spojrzałam mu w oczy i odwróciłam się  idąc  w stronę  łóżka.  Usiadłam na nim a Chris jak na złość usiadł  na swoim centralnie na przeciwko mnie. Czułam jego spojrzenie na sobie, ale nie dam mu tej satysfakcji  i się  nie spesze.

- I co jesteście  z siebie  dumni? - Zwróciłam się  do Liama. - Przez was prawe nas odesłali do domu.

- To nie nasza wina, że  tu przylazła. - Bronił się a może bardziej próbował.

- No tak masz rację to nasza wina. - Powiedziała  zła Noemi.  - Nasza wina, że jesteście takimi idiotami i daliście się złapać.

- To jak jesteś taka mądra to sama mogłaś iść. - Po Liamie było widać, że ledwo panuje nad złością.

- Nie nie mogłam, bo dla mnie to od początku był chory pomysł. - Odpyskowała mu.

- Dobra, skończone już tą głupią dyskusje bo ona i tak nic nie zmieni. - Przerwałam im tą głupią wymianę zdań. Która moim zdaniem była bezcelowa.

- Taa.... - Zaczął idiota siedzący przede mną. - Teraz taka mądra jesteś. A jeszcze przed chwilą sama się o to spinałaś.

-  Dobra, mam tego dość. Wychodzę. - Wzięłam torbę leżąca na łóżku w, której był strój kąpielowy. I zaczęłam iść w stronę drzwi.

- Vi, poczekaj idę z tobą. - Chwyciła torbę  leżąca  koło niej i ruszyła  w moją  stronę. 

Wyszłyśmy z pokoju udając się na basen, który  był w hoteli.

                                       ...

Po paru minutach byliśmy obok basenu. Położyłam torbę, wziełam strój kąpielowy i poszłam do łazienki przebrać się. Noemi zrobiła to samo. Dziewczyna związała włosy w luźnego koka. Ja zostawiłam je rozpuszczone. Weszłyśmy do ciepłej wody. Po 30 minutach Noemi wyszła z basenu i poszła do pokoju. Zostałam sama. W pewnej chwili do wody wskoczył Chris, był totalnie goły. Byłam zszokowna całym zajściem.

- Co ty odpierdalasz?! - Wydobyłam z siebie słowa.

- Kompie się. - Śmiał się.
Z moich obserwacji wynika, że był pijany. Był bardo pijany.
Zbliżał się do mnie, ja się oddalałam.
Szybko złapał mnie rękoma w pasie i przyciągnął. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Były śliczne. Ale stop co ja gadam, to debil.
Patrzyliśmy tak na siebie dłuższy czas, aż chłopak zrobił pierwszy ruch i mnie pocałował.
Na początku odwzajemniłam pocałunek, ale po temu dotarło do mnie co się dzieje i odepchnełam go.

- Człowieku. Ogarnij się. Jesteś goły i jeszcze mnie całujesz.

- Podniecasz mnie. - Odpowiedział.

- Bywa. - Odparłam. Chciałam wyjść z wody, gdy ten złapał mnie za nadgarstek. Przyciągnął i zrobił to samo co robił wcześniej.

- Ej Vi, bo zapomniałam.... a no to ja nie będę wam przeszkadzać. - Odparła Noemi. Wybuchła śmiechem i poszła do pokoju.

Odepchnełam go i pobiegłam za dziewczyną.

- Noemi, zaczekaj! Dziewczyna zatrzymała się. Chciała powstrzymać śmiech ale nie udawało jej się to.

- To nie tak ja myślisz.

- Ja nic nie widziałam. - Powiedziała przywracając oczami.
- Wcale nie widziałam ciebie i Chrisa totalnie gołego, który się z tobą wymieniał śliną.

- Zapomnijmy o tym, okej? - Odparłam.

- Ale o czym? - Dziewczyna zaśmiała się i poszła do pokoju.

Be With Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz