Rozdział 9

15 3 2
                                    

Gdy wróciliśmy do pokoju od razu poszłam się kąpać i spać.
Vi zrobiła to samo. Chłopaki za to poszli się kąpać i wypili sobie wódkę. Nie miałam siły nic powiedzieć więc zignorowałam to i poszłam spać. W środku nocy obudził mnie śmierdzący oddech chłopaka, który przyczepił się do mnie jak przyssawka.

- Ej. - Szturchnełam go.

- Hmm.... - Mamrotał coś pod nosem.

- Co ty robisz....

- Śpię. - Odpowiedział.

- A czemu tak blisko? - Zapytałam.

- Bo nie daleko.

- Aha. Weź się odsuń. - Powiedziałam.

- Ale mi się tak podoba.

- A mi nie. - Odpowiedziałam.

- Ups... no to mamy problem. - Stwierdził.

- Nie to ty masz problem. Na kanapę idź. - Powiedziałam i go zepchnęłam.
- A poza tym masz dziewczynę ciulu.

- Ale ja przecież nic nie robię. - Powiedział zaspany i poszedł na kanapę. A ja zasnełam.

Oczami Vivian.

Była 3 w nocy. Przebudziłam się na tak zwane siusiu. Wstałam z łóżka na, którym leżał a bardziej spał pijany Chris. Skierowałam się do łazienki. Otworzyłam drzwi i weszłam. Spojrzałam w lustro obmyłam twarz wodą, i zrobiłam siusiu. Gdy miałam wyjść z łazienki do pomieszczenia wszedł Chris. Szybkim krokiem podszedł do mnie, rękoma obioł mnie w talii, przyciągnął i pocałował. Głupia odwzajemniłam pocałunek, lecz coś mi podpowiadało że to może się źle skończyć, przestałam, odepchnełam chłopaka.

- Co ty robisz?! - Krzyknęła lecz dość cicho aby nie obudzić współlokatorów.

- Jakoś w basenie nie miałaś nic przeciwko. - Odpowiedział.

- Ale teraz mam! - Powtórzyłam wcześniej zrobiony czyn.

- Dobra, sorry już nie będę. - Powiedział.

Brzmiał jak pięciolatek, któremu zabrano lizaka " dobra, sorry już nie będę " oddaj mi go...- Pomyślałam ironicznie.

Chłopak zirytowany i zawstydzony całym zajściem wyszedł z łazienki i położył się na łóżku na którym wcześniej spał. Uznałam, że nie będę robić dramy o to co się stało i poszłam dalej spać.

Następnego dnia musieliśmy się spakować i wyjechać bardzo rano, wyjechaliśmy o 2:05. Przez całą drogę wszyscy w autobusie spali więc nic się nie działo. Gdy byliśmy już na miejscu wzięliśmy bagaże z bagażnika pojazdu i poszliśmy wszyscy do domu.

Byłam mega zaspana, gdy weszłam do domu od razu poszłam spać. Spałam tak do 23 gdy się obudziłam poszłam się umyć i dalej spać.

Oczami Noemi.

Gdy wstałam rano wpadłam na świetny pomysł. Napisałam do Vi i tamtych dwóch debili, żeby nie szli dzisiaj do szkoły i abyśmy spotkali się obok parku o 14:25.

Gdy byłam na miejscu oni już czekali.

- A więc co to za pomysł? - Zapytał Chris.

- Ludzie, jest wrzesień, ja jeszcze czuje jak by były wakacje. - Zaśmiałam się. - Ludzie oznajmiam, że jedziemy w góry. - Powiedziałam.

Be With Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz