Gdy wróciliśmy do pokoju od razu poszłam się kąpać i spać.
Vi zrobiła to samo. Chłopaki za to poszli się kąpać i wypili sobie wódkę. Nie miałam siły nic powiedzieć więc zignorowałam to i poszłam spać. W środku nocy obudził mnie śmierdzący oddech chłopaka, który przyczepił się do mnie jak przyssawka.- Ej. - Szturchnełam go.
- Hmm.... - Mamrotał coś pod nosem.
- Co ty robisz....
- Śpię. - Odpowiedział.
- A czemu tak blisko? - Zapytałam.
- Bo nie daleko.
- Aha. Weź się odsuń. - Powiedziałam.
- Ale mi się tak podoba.
- A mi nie. - Odpowiedziałam.
- Ups... no to mamy problem. - Stwierdził.
- Nie to ty masz problem. Na kanapę idź. - Powiedziałam i go zepchnęłam.
- A poza tym masz dziewczynę ciulu.- Ale ja przecież nic nie robię. - Powiedział zaspany i poszedł na kanapę. A ja zasnełam.
Oczami Vivian.
Była 3 w nocy. Przebudziłam się na tak zwane siusiu. Wstałam z łóżka na, którym leżał a bardziej spał pijany Chris. Skierowałam się do łazienki. Otworzyłam drzwi i weszłam. Spojrzałam w lustro obmyłam twarz wodą, i zrobiłam siusiu. Gdy miałam wyjść z łazienki do pomieszczenia wszedł Chris. Szybkim krokiem podszedł do mnie, rękoma obioł mnie w talii, przyciągnął i pocałował. Głupia odwzajemniłam pocałunek, lecz coś mi podpowiadało że to może się źle skończyć, przestałam, odepchnełam chłopaka.
- Co ty robisz?! - Krzyknęła lecz dość cicho aby nie obudzić współlokatorów.
- Jakoś w basenie nie miałaś nic przeciwko. - Odpowiedział.
- Ale teraz mam! - Powtórzyłam wcześniej zrobiony czyn.
- Dobra, sorry już nie będę. - Powiedział.
Brzmiał jak pięciolatek, któremu zabrano lizaka " dobra, sorry już nie będę " oddaj mi go...- Pomyślałam ironicznie.
Chłopak zirytowany i zawstydzony całym zajściem wyszedł z łazienki i położył się na łóżku na którym wcześniej spał. Uznałam, że nie będę robić dramy o to co się stało i poszłam dalej spać.
Następnego dnia musieliśmy się spakować i wyjechać bardzo rano, wyjechaliśmy o 2:05. Przez całą drogę wszyscy w autobusie spali więc nic się nie działo. Gdy byliśmy już na miejscu wzięliśmy bagaże z bagażnika pojazdu i poszliśmy wszyscy do domu.
Byłam mega zaspana, gdy weszłam do domu od razu poszłam spać. Spałam tak do 23 gdy się obudziłam poszłam się umyć i dalej spać.
Oczami Noemi.
Gdy wstałam rano wpadłam na świetny pomysł. Napisałam do Vi i tamtych dwóch debili, żeby nie szli dzisiaj do szkoły i abyśmy spotkali się obok parku o 14:25.
Gdy byłam na miejscu oni już czekali.
- A więc co to za pomysł? - Zapytał Chris.
- Ludzie, jest wrzesień, ja jeszcze czuje jak by były wakacje. - Zaśmiałam się. - Ludzie oznajmiam, że jedziemy w góry. - Powiedziałam.
CZYTASZ
Be With Me
Teen FictionMiłość to dość dziwne uczucie. Jest z nami od początku naszego istnienia , jednak nadal nikt nie wie do końca jak działa. Przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie wywracając nasz świat do góry nogami. Burzy ład i spokój dnia codziennego , mimo wsz...