Czy to miało się tak właśnie skończyć...

5 1 0
                                    

Tej nocy nie potrafiłam spać ciągle mialam przed oczami babcie,  siedząca przed łóżkiem dziadka, kompletnie załamana i bez sily do życia.  Zawsze gdy ich widzialam byli tacy zakochani, zawsze blisko siebie. 
A teraz widzę smutek w jej oczach, widzę jak odchodzi razem z nim.
Kiedyś przychodzi taki czas,  ze cos się kończy,  ale ważne ze się przeżyło ten czas z odpowiednią osoba, ta która się Kocha, Wtedy można uznać że to cudowne życie i tylko nasze,  tego nic nam nie odbierze,  naszych wspomnień,  naszej miłości.
Tak to widzę u babci,  wie ze nic nie zrobi,  ale walczy,  walczy o swoje wspomnienia,  chcę dalej je mieć,  z każdym dniem więcej.
Wierzyła,  że choroba znikła,  ale w głębi duszy wiedziała,  ze może znów się pojawić i zniszczyć wszystko w co tak bardzo wierzyła.
Nie mogę przestać myśleć, nie wyobrażam sobie babci bez dziadka... 
Nie potrafię.

Oczy mi się zamykały, nie mialam sily juz walczyć z zmęczeniem i odpłynęłam, w bardzo nieprzyjemny sen.
Obudziłam się zalana potem, serce waliło mi jak oszalałe,  nie chciałam wierzyć w ten sen. Powtarzałam sobie,  ze to tylko zły sen i się zaraz obudzę i wszystko okaże się kłamstwem..  Ale się myliłam.

Był u mnie dziadek,  powiedział ze nie da rady juz walczyć,  ze nie ma siły, ze choroba go zabija.
Był taki zmęczony, blady,  tak jakby go nie było, wszystko robiło się ciemne. 
Nie widziałam go, wszystko znikło on tez,  aby słyszałam ten glos który mówił...
"Mimo,  ze byłaś z nami krótko,  byłaś dla mnie jak prawdziwa wnuczka i tak Cię traktowałem, mam nadzieje ze zaopiekujesz się babcia,  nie dasz jej się załamać.
Niech wie,  ze ma Ciebie,  że ma na kogo liczyć,  powiedz jej ze ją kocham.
Nie mam siły się z nią żegnać,  dużo juz widziała, siedziała przy mnie cały czas,  w momencie gdy odeszła od mojego łóżka,  moja dusza poszła na tamten świat, nie chciałem by to widziała. 
Strasznie ją Kocham,  zawsze będę.
Trzymajcie się,  zawsze będę przy was,  będę czuwał. "

Przestraszyłam się , nie sądziłam że to co mi się śni,  jest prawdą.

Maaamo!  Maaamo! 

- Co się stało ?  Co jest?? *przybiegła do mnie*

-*płakałam* dziadek odszedł..  Naprawde odszedl..

- o czym Ty mówisz?  * zaczęła płakać *
- Byl u mnie dziadek,  powiedzial ze odchodzi..

Pobiegła po telefon,  złapała za słuchawkę i wybrala numer do szpitala.

- Przepraszam ze tak dzwonie w srodku nocy,  ale chciałam zapytać co z moim tatą.
- Właśnie mielismy do pani dzwonić,  mamy dla pani zła wiadomość.
*mama zaczeła płakać*
serce pani ojca sie zatrzymało,  nic nie mogliśmy zrobić, choroba zniszczyła i serce. 

Mama rzuciła słuchawkę,  padla na podloge i zaczela płakać,  przybieglam do niej najszybciej jak mogłam i ją przytuliłam.
Nie mogłam powstrzymać sie od łez
Tata stanął nieruchomo w drzwiach,  chciał być twardy,  ale mu to nie wychodziło.  Widziałam jak cierpiał, wszyscy mieli nadzieje,  ze jeszcze trochę Powalczy,  ale on nie mial siły.
Wcale się mu nie dziwie,  sama bym jej nie miala,  gdybym tak długo walczyła. 
Odszedł z honorem.

Wszyscy sie szybko ubraliśmy i wybiegliśmy z domu,  wsiadlismy do auta i ruszyliśmy w stronę szpitala.
Pogoda byla paskudna,  tak jak ta noc.
Padało,  nic nie było widać na drodze.  Rodzice byli rozstrześieni, widziałam łzy w ich oczach, mimo że powstrzymywali się, żeby nie płakać, łzy same spływały im po policzkach.  Bałam się, że coś może się stać, kierowanie w takim stanie jest nie wskazane, ale rozumiem ich na ich miejscu zrobiłabym to samo, by jak najszybciej być w szpitalu.
Droga strasznie się dłużyła,  albo przynajmniej mi się tak wydawało,  chciałam być jak najprędzej przy babci, chciałam wierzyć, że to zły sen i zaraz się obudzę. 


Byliśmy już na miejscu, w pośpiechu szukaliśmy babci, nie mogliśmy jej znaleźć , jakby gdzieś przepadła.  Pomyśleliśmy , że się rozdzielimy i wspólnie poszukamy.

Wpadła mi jedna myśl  gdzie może być i ta myśl okazała się jednak słuszna.

Babcia siedziała przy łóżku dziadka, na tym co zmarł.
Płakała, strasznie płakała i prosiła go, żeby nie odchodził, tak jakby ciągle tam leżał.

Nie wiedziałam czy wchodzić, patrzałam na nią i strasznie mnie bolało to jak strasznie cierpi, wiedziałam już, że to nie będzie łatwe , dla niej , ani dla nas.

Wyszłam, stwierdziłam, że zostawię babcie samą, ruszyłam w stronę korytarza.
Siedzieli tam rodzice, też nie mieli odwagi by wejść, ta noc była straszna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 02, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz