Zaciągnęłam Syriusza na parkiet, bo usłyszałam jak zaczynają lecieć Jęczące Jędze. Tańczyliśmy, skakaliśmy i wygłupialiśmy się na parkiecie przez dobre parę minut. Trzeba przyznać Syriusz to super tancerz. Nagle zaczęli grać jakiś wolny kawałek i chciałam zejść że sceny jednak Syriusz szepnął mi na ucho
-Gdzie mi uciekasz??
I złapał mnie w talii, przyciągnął do siebie i zaczęliśmy tańczyć przytuleni do siebie. Syriusz zjechał z mojej talii na pośladki.
-Hola, hola nie za dobrze Ci?
-Wyśmienicie! A dokończymy to kiedy indziej, bo zapraszam Cię na randkę jutro 😘.
-Ooo Syriusz, dziękuję oczywiście będę! Hogsmeade, tak?
-Zgadłaś.
Tak oto skończyła się piosenka i zeszliście, ale od razu James porwał Cię do tańca.
-Kochanieee, wolałbym wolny kawałek, ale ten też jest dobry. Zaczął i zaczęliśmy tańczyć jakbyśmy mieli to obcykane od lat.
-Pani Black.
Zaśmiałam się
-Taak?
-Wiesz chciałbym zaprosić Lily na randkę, ale ona nie chce.
-A jak zacząłeś?
-Evans, umówisz się ze mną?
-James tak się nie mówi, spróbuj być miły i mów Lily.
-Kocham Cię Black!!! Wrzasnął na całą salę
-Kochanie coś Ci się pomyliło ja jestem White.
Zaśmiałam się, a on powiedział
-Jeszcze.
Tak oto skończyła się piosenka i podbiegł do mnie Syriusz i tak długo tańczyliśmy, umówiliśmy się jutro na 17 w PW itd tak mijała impreza, aż w końcu nie przyszedł czas na mój szlaban.
Wyszłam z sali dałam Filchowi lipną różdżkę (wszyscy się na to nabierają) dał mi wzamian miotłę i sobie poszedł. Ja wyjęłam moją prawdiwą różdżkę z torebki i nią machnęłam. Po chwili w sali było czysto, a ja uradowana wróciłam na imprezę. Przeszłam przez dziurę i zobaczyłam Dorcas chcącą pocałować Blacka!
Zagotowało się we mnie machnęłam różdżką i Dorcas odepchnęło, lecz nikt tego nie zobaczył, bo byli zajęci tańcem oprócz JEGO. Patrzył na mnie że strachem, jakby myślał, że będę go obwiniała, ale ja tylko do niego podeszłam i złączyłam nasze usta w pocałunku...
Bawiliśmy się do 3 rano, aż nie przyszła McGonagall i nie kazała iść spać. Uchlani doczołgaliśmy się do łóżek, jednak ja pomyliłam się i poszłam do dormitorium chłopaków, położyłam się na łóżku i zasnęłam. Rano obudziłam się z kacem, przekręciłam się na drugi bok przy okazji zepchnęłam kogoś z łóżka. Odchyliłam się śmiejąc na cały regulator, bo tym kimś okazał się Syriusz.
Syriusz- I co ja teraz zrobię? Nikt mnie nie chce pocieszyć.
Zaśmiałam się i przytuliłam go z całej siły. Pamiętaj kotku dzisiaj 17 ja i ty powiedziałam i wyszłam. Poszłam do dormitorium w między czasie wypiłam eliksir na kaca. Ubrałam na siebie pierwsze lepsze ubranie -Usta lekko malinowa pomadka elainer (nwm jak to się piszę?) rzęsy =tusz i lekkie zakręcenie.
Wyszłam na śniadanie i po drodze zgarnęłam chłopców. Zrobiliśmy wczoraj żart - wzięliśmy szampony całej szkoły, wleliśmy do nich farbę taką samą jak mają kolor szamponu i bum zobaczymy jak będą wyglądali. Weszliśmy i zobaczyliśmy tysiące kolorowych głów. Zaczęliśmy się rżeć i nagle podeszła do nas McSztywna
-Macie szlaban!
-Dlaczego my pani profesor?
-Nie ma pani dowodów
-Dlatego jest pani zła bo karze niewinnych!
Powiedzieliśmy po kolei z Potterem i Blackiem.
Sztywna popatrzyła na nas i z lekką złością odeszła do stołu nauczycieli, a my zaczęliśmy znowu się śmiać.Następny rozdział będzie się zaczynał od przygotowań i randki z Syriuszem 😘 Jakby coś czas itd mogą być zmienione dlatego proszę o tym nie pisać. Powiecmy, że teraz jest 20 grudnia, dobrze się uczysz, zrobiliście już tysiące kawałów np przefarbowaliście kotkę Filcha, wynieśliście wszystkie rzeczy z sali od transmutacji itd pozdrawiam Wasza
~Huncwotka
PS piszcie czy lepiej jak piszę chciałam czy chciałaś bo nwm
CZYTASZ
Koniec Psot? Nigdy! ~Huncwotka
FanfictionPewna dziewczyna wyprowadza się z bratem do Londynu że względu na śmierć rodziców. Wcześniej chodziła do Durstmungu, a teraz ma chodzić do Hogwartu. Jak potoczy się jej historia? Dowiecie się jak przeczytacie...